Piszesz tak jakby bicie monet było oderwane od całości. Nie wiem czy wiesz, pożyczka była notowana na giełdzie przede wszystkim w Nowym Jorku. Polska cierpiała na chroniczny brak kapitału. Pożyczka stabilizacyjna ta miało być otwarcie na dopływ kapitałów zagranicznych dlatego z wielką uwagą obserwowany był kurs tej pożyczki. Spadek kursu powodował niechęć do inwestowania w Polsce , lub koszt nowych pożyczek wzrastał i był dla Polski wyjątkowo niekorzystny.Pożyczki wypłacane były po cenie emisji jeżeli kurs pożyczki wynosił 88% przy nowo zaciąganych pożyczkach kurs emisji również kształtował się na podobnym poziomie oznaczało to , że Państwo Polskie lub samorządy za każde pożyczone 100 dolarów otrzymywało tylko 88 dolarów odsetki płaciło się jednak od 100 dolarów i spłacić należało również 100 dolarów.
Więc nie bujaj w obłokach do 11.1930 siedział tu nadzorca w randze vi-ce prezesa Banku i wiceministra jednocześnie i akceptował wypłaty z pożyczki. Po jego wyjeździe pożyczka była jak to i dzisiaj się dzieje monitorowana.
Rząd Polski trochę przekombinował na początku sytuacja budżetowa w roku 1928 była bardzo dobra ceny srebra spadały więc odciągano zakup srebra opierając się na zapewnieniach Aleksandrowicza , że mennica wybije 2 mil szt. miesięcznie.
Potrzebne była jednak modernizacja oraz jak się okazało zakup krążków. Lecz i to nie pomogło Ministerstwo Skarbu zleciło zatem końcem 1929 bicie dalsze 5 mil. szt w Belgii. Dla mennicy państwowej zostało zatem do wybicia 18 mil. z tego na krążkach z Londynu 5 mil. a na samodzielnie wykonanych krążkach 13 mil.
Przetopiono nie tylko 22,8 mil. ale przetopiono więcej w 35 i 36 roku, bujajcie dalej w obłokach.
Na poprzednim forum wklejałem dane statystyczne.
Muszę je odnaleźć.
Pozdrawiam
POP STAR