WDA i MAX NOTA - szaleństwo czy znak czasów?

Informacje o miejscach, gdzie można kupić monety i akcesoria do przechowywania monet.
Awatar użytkownika
Morgon
Posty: 644
Rejestracja: 07 wrz 2020, 16:31

WDA i MAX NOTA - szaleństwo czy znak czasów?

Post autor: Morgon » 30 gru 2023, 13:26

Ciekaw jestem co sądzicie o kwotach uzyskanych na wczorajszej aukcji WDA prowadzonej na platformie oneBid.
Dwie monety to pospolite produkty NBP, tyle że dość dawne roczniki, trzecia to ładny choć w gruncie rzeczy spowszedniały już destrukt.
https://onebid.pl/pl/monety-20-zlotych- ... eo/2049505
https://onebid.pl/pl/monety-20-zlotych- ... eo/2049506
https://onebid.pl/pl/monety-2-zlote-201 ... tu/2049525

Tym co je łączy jest adnotacja MAX Nota (najwyższa ocena na trumnie NGC) i moim zdaniem absurdalna cena końcowa, gdzie przy sumie i jelonku aż musiałem przetrzeć oczy ze zdumienia.
Co ciekawe - dwa produkty NBP pojawiły się już niedawno na aukcji tego samego DA i uzyskały podobnie chore ceny końcowe.
https://onebid.pl/pl/monety-20-zlotych- ... eo/2006552
https://onebid.pl/pl/monety-20-zlotych- ... eo/2006553

Zastanawia mnie czy ktoś faktycznie oszalał i licytuje bezmyślnie (kto bogatemu zabroni), czy to są jakieś "wałki" w stylu sztucznych podbić itp. Wiadomo że MAX noty czasem odbierają kupującym rozum, ale żeby aż tak?
Na tej samej aukcji było więcej dziwnych cen końcowych, ale te są moim zdaniem wybitnie znaczące i trudne do uzasadnienia.

Swoją drogą wystawca - WDA wybitnie epatuje tymi określeniami "MAX NOTA", do tego stopnia że czasem jest to aż śmieszne. Przyznam, że jest to jeden z domów aukcyjnych które omijam szerokim łukiem, głównie przez przepalone fotki, dziwne odpały cenowe na zwykłych monetach i te obrzydliwe MAX NOTY.

Awatar użytkownika
meszuzel
Administrator
Posty: 5446
Rejestracja: 29 mar 2019, 12:21

Re: WDA i MAX NOTA - szaleństwo czy znak czasów?

Post autor: meszuzel » 30 gru 2023, 13:42

W zasadzie można to określić "łacińskim" określeniem numerozum maxportfelum :) A jako, że lustrzanki od wielu lat nie są w kręgu mojego zainteresowania to nie mam pojęcia w jakich cenach one chodzą.
Wiem, że nic nie wiem - Sokrates


Obrazek


Pozdrawiam
Mariusz

Awatar użytkownika
Morgon
Posty: 644
Rejestracja: 07 wrz 2020, 16:31

Re: WDA i MAX NOTA - szaleństwo czy znak czasów?

Post autor: Morgon » 30 gru 2023, 14:03

Mnie też nie interesują lustrzanki, ale dziwne zjawiska aukcyjne już owszem.
W tym przypadku właśnie te lustrzanki dobitnie to obrazują. Jeżeli to głupota kupujących, to nic mi do tego - co najwyżej pośmieję się z nich na forum. Ale jeżeli oneBid jest używany przez wystawców do nieuczciwej sprzedaży i zawyżania cen, to już jest problem, który może dotyczyć wszystkich kupujących.
Od dawna mam podejrzenia, że tak się dzieje. Dziesiątki przedmiotów potrafią wracać z aukcji na aukcję tak jak te dwie lustrzanki. Wiele pomniejszych DA może chwalić się cenami znacznie przewyższającymi średnią rynkową. Przypadek? Nie sądzę. Oczywiście DA tłumaczą się, że to nieuczciwi kupujący wygrali i nie zapłacili, ale dlaczego dotyka to tylko niektórych? Jakoś u Marciniaka albo SNMW nie widuję stosów tego samego towaru przewalanego z aukcji na aukcję i z odpałami cenowymi trudnymi do wyjaśnienia dla pospolitych monet.

Awatar użytkownika
meszuzel
Administrator
Posty: 5446
Rejestracja: 29 mar 2019, 12:21

Re: WDA i MAX NOTA - szaleństwo czy znak czasów?

Post autor: meszuzel » 30 gru 2023, 15:24

Dlatego ja mam taktykę, że nim zalicytuję to opieram się na cenie z różnych miejsc, biorę pod uwagę, że cena może być w jakiś sposób zmanipulowana, w każdym razie ustalam limit i nie zaglądam do zakończenia aukcji że mnei nie kusiło podbicie ceny. Tym sposobem jakieś 80% aukcji przegrywam.
Dziś zjawisko max noty przewraca w głowach ludziom cały plan na kolekcje i jej wartość bo to max nota i koniecznie musze ją mieć. Kolejnym problemem jest nieumiejętność oceny stanu zachowania, ale jeśli fotka nie jest najlepsza jak choćby te przykładowe podane przez kolegę Morgona to choćby mieć doktorat z ocen stanu zachowania to niewiele on pomoże bo nic na tych fotkach nie widać. Sprowadza sie to wtedy tylko do jednego. Zaufać temu, że pan "gradier" zrobił to rzetelnie.

Czy kolekcjonerzy z natury sa trochę malkontentami marudami? Bo zauważam że chyba jest coś na rzeczy :D
Wiem, że nic nie wiem - Sokrates


Obrazek


Pozdrawiam
Mariusz

Awatar użytkownika
Morgon
Posty: 644
Rejestracja: 07 wrz 2020, 16:31

Re: WDA i MAX NOTA - szaleństwo czy znak czasów?

Post autor: Morgon » 30 gru 2023, 16:20

Ja ustawiam limit tylko wtedy gdy nie mam możliwości uczestniczyć w licytacji na żywo. Raz że czuję się wtedy jakbym się podkładał pod manipulację, a dwa że często mam listę potencjalnych zakupów znacznie przekraczającą budżet przeznaczony na daną aukcję. Odpuszczając jedną monetę, która przekracza moją wycenę, przekierowuje swoje zainteresowanie na kolejną. W sumie temat strategii aukcyjnych mógłby być przedmiotem osobnego wątku.

Wracając do meritum - limit zabezpieczy Cię tylko przed tym, że nie przepłacisz na danej aukcji. A skąd bierzesz szacunki cen dla swojego limitu jak nie z historii zakończonych aukcji? I skąd masz pewność, że te historyczne ceny na których polegasz nie zostały sztucznie podbite? Trzeba zrozumieć że poza natychmiastowym zyskiem, podbijacz osiąga też zysk długofalowy polegający na przeświadczeniu rynku, że dana moneta faktycznie jest tak droga. Zawyżone ceny zostają niejako usankcjonowane przez archiwum aukcyjne, ceny idą w górę co przyciąga inwestorów ze znikoma wiedzą merytoryczną, za to z grubym portfelem i zapatrzonych w numerki na slabach. Kółko się zamyka i samo napędza. Potrwa to do czasu gdy pompowany balon nie wytrzyma już ciśnienia. Może też jakaś grubsza afera z falsyfikatami wcześniej go przekłuje.

Mało się o tym mówi bo twardych dowodów brak. Są jedynie poszlaki. Monety wędrujące z aukcji na aukcję. Czasem w różnych DA, czasem ordynarnie w tym samym. Cenowe anomalie w ramach pojedynczych monet jak i szerzej - w ramach średnich wyników danych pośredników. Chyba wiele osób przeczuwa że czasem coś tu nie gra. Jak na allegro, gdy kilka dni po przegranej licytacji dostajecie wiadomość od sprzedającego, że zwycięzca nie zapłacił i chętnie sprzeda on wam za kwotę jaką oferowaliście...

Awatar użytkownika
julk1
Posty: 1810
Rejestracja: 04 kwie 2019, 23:01

Re: WDA i MAX NOTA - szaleństwo czy znak czasów?

Post autor: julk1 » 30 gru 2023, 23:22

Tak od pandemii obserwuję zjawisko, że "inwestorzy" nie znający się na monetach czy banknotach, kupują prawie za wszelką cenę wszystko co ma oznaczenie "MAX NOTA". Chyba uważają, że maja coś wyjątkowego i nikt inny tego nie ma. Tymczasem tych maxów może być kilka/kilkanaście w najwyższej nocie 70, nie mówiąc o niższych notach, które za jakiś czas mogą nie byc już maxem i wówczas ich cena drastycznie spadnie.
Tak nawiasem mówiąc mam bardzo podobny destrukt 2 zł jak w cytowanej aukcji, tylko bez gradingu, który kupiłem rok temu od kasjerki w żabce za... 90 zł.:)

kamilk
Posty: 226
Rejestracja: 02 paź 2019, 17:01

Re: WDA i MAX NOTA - szaleństwo czy znak czasów?

Post autor: kamilk » 31 gru 2023, 08:19

Na aukcji WDA był jeszcze jeden komin cenowy, mimo że nota NGC to tylko XF45. Szóstak Zygmunta III Wazy z datą 1626 na rewersie i awersie. Fakt rzadka sztuka (R7 wg Pączkowskiego), ale pobiła na głowę inne szóstaki krakowskie tego władcy. Do tej pory najdroższym szóstakiem krakowskim sprzedanym na Onebid był szóstak z 1624 roku bez nominału (R6 wg Pączkowskiego), który sprzedał się za 4370 zł w stanie III+, a tutaj mamy ponad dwu i pół krotność 11 186 zł. Warto wspomnieć, że to już trzeci szóstak z podwójną datą na Onebid. Pozostałe sprzedały się następująco 2020 rok WDA 1150 zł, 2023 rok GNDM 1062 zł (P. Damian nie opisał szóstka odpowiednią rzadkością). Na koniec dodam że inny szóstak krakowski oceniony przez Pączkowskiego również na R7 z REX na rewersie zamiast REG sprzedał się na Onebid tylko za 2300 zł w stanie III (ja takiego upolowałem za niecałe 100 zł).

Awatar użytkownika
Morgon
Posty: 644
Rejestracja: 07 wrz 2020, 16:31

Re: WDA i MAX NOTA - szaleństwo czy znak czasów?

Post autor: Morgon » 31 gru 2023, 11:30

To prawda, były i inne zastanawiająco wysokie wyniki, ale dotyczyły monet stosunkowo rzadkich. Więc choć cena końcowa jest rażąco wyższa niż można by oczekiwać, to jednak nie jest to taki absurd jak lustrzanka Sum z 1995 roku osiągająca miesiąc po miesiącu cenę na poziomie 4k PLN. Ale zgadzam się, że poziomy cenowe wielu monet historycznych również mogą wprawić w zdumienie i zastanawiać.
julk1 pisze:
30 gru 2023, 23:22
Tak od pandemii obserwuję zjawisko, że "inwestorzy" nie znający się na monetach czy banknotach, kupują prawie za wszelką cenę wszystko co ma oznaczenie "MAX NOTA". Chyba uważają, że maja coś wyjątkowego i nikt inny tego nie ma. Tymczasem tych maxów może być kilka/kilkanaście w najwyższej nocie 70, nie mówiąc o niższych notach, które za jakiś czas mogą nie byc już maxem i wówczas ich cena drastycznie spadnie.
Tak nawiasem mówiąc mam bardzo podobny destrukt 2 zł jak w cytowanej aukcji, tylko bez gradingu, który kupiłem rok temu od kasjerki w żabce za... 90 zł.:)
Problem polega na tym, że kupowanie tych MAXów na razie faktycznie się opłaca, bo jest wytwarzana wokół tego histeria i owczy pęd. Jeżeli youtubowi showmani naszego rynku wychwalają grading monet i banknotów, podziwiają wysokość not, albo dają jako przykład strategii kolekcjonerskiej nie schodzenie poniżej założonej noty (np MS65), to znajdzie się spora rzesza wyznawców idących za ich naukami oraz ludzi węszących na tym zarobek. Dlatego na aukcjach pękają kolejne granice absurdu w cenach skądinąd pospolitych sztuk, za to mających na plastiku odpowiednio wysoki numerek. Opłaca się to bardzo domom aukcyjnym (pod wieloma względami), inwestorom i firmom gradingowym. Biznes się kręci tym bardziej, że nieustannie są kupowane monety w niskich notach w celu wyłamania ich ze slaba i sprzedaży drożej (tzw "surowo ocenione") oraz strategia przeciwna - kupowanie monet bez slaba, aby po udanym gradingu sprzedać za wielokrotność kwoty nabycia (tzw "do wysokiego gradingu").

Zabawa będzie trwała, ale zapewne do czasu. Ktoś na końcu zostanie z popularesami w plastiku kupionymi za naście tysięcy. Niestety stratni będziemy również my wszyscy, bo każdy aktywny kolekcjoner odczuwa negatywne skutki tej gorączki.

KZN
Posty: 1349
Rejestracja: 18 sty 2020, 19:59

Re: WDA i MAX NOTA - szaleństwo czy znak czasów?

Post autor: KZN » 31 gru 2023, 11:49

Nie jestem w stanie zrozumieć tej granicy absurdu i pogoni za max maxami, bo przecież fen max max jest nim w dniu aukcji, za pół roku może już nim nie być. Bardzo ryzykowna strategia inwestycyjna. Ok, PR70 może być więcej sztuk, ale MS66 czy MS67 jest jeszcze do pobicia..

Awatar użytkownika
MaurycyBeniowski
Posty: 77
Rejestracja: 13 kwie 2019, 22:01

Re: WDA i MAX NOTA - szaleństwo czy znak czasów?

Post autor: MaurycyBeniowski » 31 gru 2023, 16:51

Z tymi max notami, to przypomniała mi się taka anegdota, że hrabia Hutten-Czapski nie specjalnie był chętny na skupowanie do swojego zbioru unikatów (które kosztowały często fortunę), bo jak sam twierdził, nigdy nie ma pewności, że po gdzieś wykopanym skarbie unikat w kolekcji, w dalszym ciągu będzie unikatem.

Podobnie moneta i jej max nota, za rok, dwa może stracić cnotę, tfu notę!

KZN
Posty: 1349
Rejestracja: 18 sty 2020, 19:59

Re: WDA i MAX NOTA - szaleństwo czy znak czasów?

Post autor: KZN » 31 gru 2023, 17:09

Niestety, tego rodzaju ryzyko dotyczy każdego numizmatu z wcześniejszych lat.. Powiedzmy sobie szczerze, że odnalezienie np. worka menniczego wpłynęłoby na wycenę np. 1 zł 1957, garnka z monetami np. 2 zł Piłsudski 1936 na wycenę tego waloru i analogicznie dla każdego kolejnego. Max dla monet wybitych po spopularyzowaniu gradingu nie będzie nigdy tak samo rzadki, jak np. max dla Suma czy Jelonka omawianych w tym temacie.. W

ODPOWIEDZ