NOWE NASZE ZŁOTE 20 FRANKÓW

[brodacz]

Pisząc o splugawionym złocie myślałem o rozwodnionym do jakiejś nietestowalnej próby. ⅒ czystego chyba miałaby lepsze wzięcie. Coś jak husaria. Ale wizerunek na wynalazkach jest najważniejszy. Tym wygrywa GM a przegrał niejeden.

[Grześ]

Pisząc o splugawionym złocie myślałem o rozwodnionym do jakiejś nietestowalnej próby. ⅒ czystego chyba miałaby lepsze wzięcie. Coś jak husaria. Ale wizerunek na wynalazkach jest najważniejszy. Tym wygrywa GM a przegrał niejeden.

Każdy stop można zmierzyć i określić procentowo.
W czym wygrywa GM?
To drogie wyroby.
Ewentualny nabywca tyle przepłaca za możliwość podziwiania że głowa i kufer boli.
Kufer bardziej.
U mnie jest inna liga.
Jako nośnik, złoto nie jest do kolekcjonowania tylko do kumulowania.
Mi osobiście podoba się takie złoto.

Fajny awers i rewers ?

[brodacz]

Ok, ale to czym będziesz handlował ma się podobać innym a nie Tobie. Inaczej z tym zostaniesz.

[Grześ]

Ok, ale to czym będziesz handlował ma się podobać innym a nie Tobie. Inaczej z tym zostaniesz.

Nie, złoto nie ma się podobać.
Ma być tanie jak tylko to możliwe.
To nie jest biżuteria, tylko nośnik kruszcu.

[meszuzel]

To po co chcesz się bawić w monety w stopie 0,9? Masz złoty żwirek to taki trzymaj.

[KZN]

To po co chcesz się bawić w monety w stopie 0,9? Masz złoty żwirek to taki trzymaj.

Zacznę od tego, że nie jest to porada, a wyłącznie mój osobisty pogląd. W pełni zgadzam się z meszuzel, że nie rozumiem sensu zabawy w ten sposób.. Też uważam, że lepiej trzymać żwirek.

Prywatna emisja, w moich przeczuciach, zrówna się z zainteresowaniem złotych lokalnych monet zastępczych, które też miały nikłe nakłady.. Przewagą tych monet zastępczych jest to, czego chciałbyś unikać - tj. to, czego ja nie rozumiem, ale rynek czerpie z tego radość - foldery, opakowania, certyfikaty.. Rozpoznawalność prywatnej emisji, bez dużych nakładów na reklamę ( które tu nie miałyby sensu), raczej będzie ekstremalnie niska. Z punktu widzenia Kupującego.. wolałbym kupić nawet z ciut większym premium do spot, monetę o wysokiej rozpoznawalności, bardzo dobrej płynności, niż inwestować w produkt, który będę musiał reklamować kolejnemu „nabywcy”. Tematyka.. Projekt.. Kwestia gustu i oczekiwań, mi nie podchodzą.. Nie widzę wyraźnych atutów poza tym, że może to być dla Ciebie ciekawa przygoda i nowe doświadczenie. Koszt inwestycji? Nie jest duży, ale ryzyko straty psychologicznej i mentalnej już oceniam wysoko.

[Grześ]

To po co chcesz się bawić w monety w stopie 0,9? Masz złoty żwirek to taki trzymaj.

Zacznę od tego, że nie jest to porada, a wyłącznie mój osobisty pogląd. W pełni zgadzam się z meszuzel, że nie rozumiem sensu zabawy w ten sposób.. Też uważam, że lepiej trzymać żwirek.

Problem w tym że nie ma zaczepienia prawnego w wydaniu monetki 1/10 oz. Nie ma na rynku monety 1/10 oz którą można powielić po modyfikacji. Powielenie każdego obecnie występującego nominału to przestępstwo. Historycznych wzorców brak. Temat mocno przerobiony z moim wspólnikiem. Jak chce się mieć święty spokój to nie można wprowadzać na rynek nominałów które w innych krajach są w obrocie monetarnym. Nie mam na myśli krajów III świata, tylko te liczące się i mające możliwości upomnieć się o swoje.

Nie widzę wyraźnych atutów poza tym, że może to być dla Ciebie ciekawa przygoda i nowe doświadczenie. Koszt inwestycji? Nie jest duży, ale ryzyko straty psychologicznej i mentalnej już oceniam wysoko.

Tak, to nowe wyzwanie i ono mnie prze do przodu. Możliwość mentalnej porażki odczuwam.
Kark mnie swędzi tak jak starego indiańca jak biali się zbliżali.
To też powód poproszenia Was o opinię.

[KZN]

Napisałem, co myślę, a teraz mocno kibicuję i trzymam kciuki. Powodzenia!

[Grześ]

Napisałem, co myślę, a teraz mocno kibicuję i trzymam kciuki. Powodzenia!

Dzięki za dobre i złe słowo.

[KZN]

Napisałem, co myślę, a teraz mocno kibicuję i trzymam kciuki. Powodzenia!

Dzięki za dobre i złe słowo.

Myślę, że w tym przypadku, nawet te moje złe słowo, nie było faktycznie złe, tylko było subiektywnym spostrzeżeniem, niezgodnym z oczekiwaniami Niemniej jednak cały czas będę uważał, że w mądrej dyskusji nie ma obrazy, tylko jest konstruktywna wymiana zdań, która ma prowadzić do wspólnego dobra.

Weź proszę pod uwagę kwestie certyfikowania z numeracją, ludzie lubią rzeczy limitowane, wyjątkowe, nawet jeśli oni sobie sami wykopali swój dołek komfortu wyjątkowości. Będą zbierać złotka i papierki.

[Grześ]

Czytam wszystkie opinie.
Są bardzo pomocne bo wykluczają sprawy o których nawet nie pomyślałem.
Co dwie głowy to nie jedna.
----------------
Tych certyfikatów chciałem uniknąć.
Obaj wiemy jak zgubne jest "przedsiębiorstwo certyfikatu"
Nie jeden zapłacił sporo kasy za kawałek makulatury.
Liczę też nie na zbieranie złota a jego kumulowanie.
Przy takim podejściu liczy się cena za gram po przeliczeniu na czyste Au.
Im niższa tym lepsza.

[Compan]

A ja Grześ myślę tak - jeśli macie wszystko przekalkulowane w razie W.. i strata nie okazała by się mega duża -( stempel i koszty bicia)To trzymam mocno kciuki żeby to wypaliło, duzo ludzi szuka najniższej ceny.. kwestia wypalenia próby, czy próby i wagi laserowo jak najbardziej papierowy certyfikat nawet jakiś mały - te 50szt można zrobić to nie będzie wielki koszt przy takim przedsięwzięciu:) dużo ludzi kupuje na papierek/ceryfikat jakby to było wyznacznikiem … z resztą po mennicach są do dokupienia takie certyfikaty za parę zł to zakupu kto będzie chciał dokupi ,ale na pierwszy rzut można było by je dołączać do zakupu. Grup na fb jest kupa - można założyć taką grupę… 50 szt sprzedać nie powinno być problemem … tylko to złotko chcesz sprzedawać czy również sreberkiem też się pobawić ? Mi się gudziec podoba powodzenia

[ubelluri ullikummi]

trzymam mocno kciuki żeby to wypaliło, duzo ludzi szuka najniższej ceny..

Kupią po najniższej lecz sprzedadzą po niższej niż najniższa. Ale moge sie mylić - jeśli będzie CERTYFIKAT

[Grześ]

trzymam mocno kciuki żeby to wypaliło, duzo ludzi szuka najniższej ceny..

Kupią po najniższej lecz sprzedadzą po niższej niż najniższa. Ale moge sie mylić - jeśli będzie CERTYFIKAT

Spekulacja zlotem w wydaniu osób z brakiem wiedzy w tym zakresie, kończy się zawsze stratą. Złoto nie dzieli się przez podział i nie daje odsetek. Ceny na całym świecie są zbliżone. Przywożenie złota z drugiej półkuli to dziecinada. Cena może się różnic maksymalnie do 100 złotych przy 1 uncji, czyli kapitale ponad 8000 złotych. Żaden biznes.
Tzw. "inwestycja w złoto" polega na "kup i zapomnij" To proces długoletni. Dosłownie kupujesz złoto, czyli polisę od inflacji i czekasz. Waluty się osłabiają przez pazerność rządzących, co powoduje wzrost ceny złota. To jest te przenoszenie wartości w czasie. Nie ma jednak nic za darmo. Jeśli posiadając złoto nie można stracić, to nie można też nic zyskać. I wracając do początku postu - jeśli ktoś bez wiedzy nabył złoto i chce je szybko sprzedać musi zainkasować stratę. Złoto ma taki klimat.

[Grześ]

Do mety coraz bliżej.
Blanki gotowe.