Spadki cen monet - czyli idzie kryzys

[Tuk Tukat]

Od lutego br. coraz częściej zauważam na aukcjach niesprzedane pozycje, które nie znajdują nabywców. Dodatkowo coraz więcej walorów powszechnych zwyczajnych z niskiej półki cenowej osiąga ceny take jak na przełomie 2019-2020. Przykładem są chocby półtoraki popularne warianty w obiegowych stanach które były oferowane w 2019 przez sprzedawców po 12-15 zł, potem skoczyły do 30-40 zł.szt a dziś znowu są za te 15-16 zł.szt.

Kolejne są monety II RP, popularne obiegówki, 2,5,10 zł Polonia - zauważam że również spadły po wzrostach które miały miejsce w 2021-2023

Dodatkowo zauważam jak bardzo wiele pozycji wisi na allegro, numimarkecie czy grupach FB niesprzedanych oraz, że coraz większy odsetek walorów aukcyjnych ,,spada" po prostu się nie sprzedaje.

Mamy aktualnie taki ogrom aukcji, monet, pozycji, domów aukcyjnych że zwykły człowiek mający przy tym życie prywatne i zawodowe nie jest w stanie poświęcić czasu by to wszystko przeglądać i licytować.
Domy aukcyjne coraz to kuszą nowymi coraz niższymi prowizjami komitentów a z drugiej strony dla kupujących są coraz wyższe.

Dodatkowo niepewna sytuacja gospodarcza Polski, widmo kryzysu ekonomicznego, widmo wojny światowej, coraz wyższe ceny energii elektrycznej, wzrost czynszów, wzrost cen żywności i usług coraz bardziej pogłębiają sytaucję. Niedługo na zbieranie będzie stać tylko najbogatszych. Większe Domy aukcyjne pochłoną te mniejsze a cały rynek siądzie i wróci stanem do tego z lat 2017-2019. Jedynie ceny wyjątkowycy, pięknych rzadkich walorów będą trzymać ceny i stabilnie rosnąc.


Zapraszam do dyskusji!

[piotr186]

To chyba znacznie przesadzone wnioski. Ceny się wahają ale tak jest zawsze. Spadki to tylko korzyść dla kupujących. Ale ha ich praktycznie nie widzę. Prędzej zwyżki cen obserwuję niż spadki, ale to już zależy bo rynek jest różny.

No i kto przegląda i licytuje wszystko i wszędzie? Normą jest korzystanie z do max. kilku zaufanych źródeł sprzedaży.

No i całe szczęście, że rynek numizmatyczny nie jest tak chłonny, żeby zawsze i wszędzie się wszystko sprzedawało. W takim przypadku ten rynek szybko by się załamał. Kolekcjonerów jednak nie jest zbyt dużo. O wiele więcej jest tzw. inwestorów którzy skupują towar dla zysku a nie dla kolekcjonowania.

No i ludzi z zasobnymi, może nawet aż za bardzo zasobnymi portfelami wciąż jest sporo, co widać jak się obserwuje aukcje.

[Romulus1]

Plastik wypiera monety i banknoty. I to już nawet nie plastik, telefon. Kiedyś dziecko poznawało świat, historię również przez zbieranie znaczków, monet. Uczyło się kolekcjonowania przeróżnych rzeczy: puszek od piwa, pudełek po papierosach, opakowań od czekolady, etykiet zapałczanych czy piwnych, płyt, komiksów. Teraz nie ma wśród nich tego bakcyla. Po prostu grupa zbieraczy się kurczy, nie ma świeżego narybku.
A może się mylę... Oby

[jako]

Myślę,że to szery problem. Systematyczne i trwałe odchodzenie młodego pokolenia i każdego kolejnego od szeroko rozumianego kolekcjonowania rzeczy trwałych, fizycznych na rzecz wirtualnego pieniądza czy wręcz walut generowanych komputerowo (bitcoiny i inne) i co raz częstszego i dłuższego przebywania wirtualnej rzeczywistości. Obserwuje stopniowy zanik szerokiego zainteresowania w większości tematów kolekcjonerskich. Równolegle idą (od jakiegoś czasu można zaobserwować) zmiany gdzie obecnie wartość często wręcz "kosmiczną" mają prawie wyłącznie walory super mennicze i super bankowe gdzie liczy się ilość mikro rysek czy całkowity brak pofalowań na papierze w wypadku banknotów obowiązkowo potwierdzona gradingiem. Zanik masowego kolekcjonowania widać również w pikujących nakładach nowych emisji na przestrzeni ostatnich lat. Na aukcjach można zauważyć też systematyczne wysprzedawanie (często bez ofert kupna) zapasów niegdyś chodliwych pozycji, które obecnie cieszą się coraz mniejszym zainteresowaniem.

[piotr186]

Tylko czy zbieractwo monet miało kiedykolwiek masowy charakter? To raczej zawsze była swoista nisza. I to raczej dla ludzi z zasobnym portfelem.

Brak monet 2 zł GN też zrobił swoje. Niejeden z nas zaczynał kolekcjonowanie od tego. A teraz młody kolekcjoner od czego ma zaczynać? Od sreberek za kilkaset złotych?

[Tuk Tukat]

Według mnie to początek zmian. Rynek jest bardzo przegrzany i zwróciłbym tu także uwagę na bankoty, które są nowym rynkiem a które mogą zaliczyć spore spadki w przypadku nagłwj paniki wśród kupujących.

Historia kołem się toczy...

[czikooo]

Ja ta menniczych walorów z II RP mało co widzię od roku. Mowa o notach od MS64.

[Tuk Tukat]

Idzie kryzys - ci co nakupili monet i banknotów na wzrostach będą jeszcze płakać.
Poczekajmy jak w perspektywa CBDC odbije się na rynku. Ilu młodych ludzi w 2050 r. będzie chciało zbierać monety? Póki co najważniejszy jest instagram, tiktok, biggie jeans, small tops, nowe Air Force 1, nowe Nike Dunk Panda, musi być Dior etc. Współczesna młodzież a późniejsi dorosli to całkiem inne pokolenia niż te wychowane na prlowskim zbieractwie.

Wystarczy, że częśc inwestorów już teraz się wycofa i ruszy lawina a już się zaczyna powoli...

[czikooo]

No w perspektywie czasu, jeśli nie bedzie mial kto tego pociągnąć kto wie…. Ale na grupach widac ze mlodzi tez sie interesuja tematem.

Dodano po 3 minutach 45 sekundach:
Najgorsze teraz dla młodych numizmatykow sa teraz usilnie promowane monety premium typy Lewandowski itd. Kiedyś bedzie na tym duża strata a to moze skutecznie zniechęcić.

[mmz]

Część najdroższych pozycji mogły kupić fundusze inwestycyjne, celem dywersyfikacji zasobów.

Również zauważyłem, że stan oferowanych monet IIRP na sprzedaż jest sporo gorszy niż kilka lat temu. A pozycje rzadkie wręcz zniknęły z rynku.

[piotr186]

Idzie kryzys - ci co nakupili monet i banknotów na wzrostach będą jeszcze płakać.
Poczekajmy jak w perspektywa CBDC odbije się na rynku. Ilu młodych ludzi w 2050 r. będzie chciało zbierać monety? Póki co najważniejszy jest instagram, tiktok, biggie jeans, small tops, nowe Air Force 1, nowe Nike Dunk Panda, musi być Dior etc. Współczesna młodzież a późniejsi dorosli to całkiem inne pokolenia niż te wychowane na prlowskim zbieractwie.

Wystarczy, że częśc inwestorów już teraz się wycofa i ruszy lawina a już się zaczyna powoli...

A w sumie niech ten kryzys idzie. Jeśli ceny spadną, tym lepiej dla kolekcjonerów. Tyle, że na razie tego nie widać.

[Marek1]

Witam,

Oj chętnie poczekam na te spadki cen - zwłaszcza monet.
Przyczyny potencjalnych spadków cen, o których wspominają koledzy mają oczywiście znaczenie.
Ale aby te spadki były zauważalne dla nas kolekcjonerów ( kupujących ) to chyba musiałaby jakaś nie daj Boże wojna wybuchnąć - czego sobie i Wam nie życzę !
Chwilowe spadki i wzrosty ( wszystkiego, czegokolwiek ) towarów, którymi się handluje to norma w tym obecnie panującym nam ustroju, zwanym kapitalizmem. A jeśli nie ma powodów do spadków, lub wzrostów cen to globalni uczestnicy rynków sami je wywołają. Z tego żyją.

Choć życzyłbym sobie i Wam również tych potencjalnych spadków cen to nie przywiązywałbym się do tej teorii.
Jeśli kupujemy. Bo sprzedawcy płakaliby rzewnymi łzami

Ja kupuję nie sprzedaję, dla tego liczę na to, że koledzy, którzy wieszczą spadki będą mieli rację.

Z kolekcjonerskim pozdrowieniem
Marek