Forum Kolekcjonerów Monet i Banknotów

Tym razem nocowałem w młynie
A że była to też restauracja to sobie posiłku nie odmówiłem. I bardzo ciekawą zastawę tam mają - uznałem, że na normalnym talerzu pewnie by się nie zmieściło

02.05. maja ruszyłem dalej. W większości też już znaną mi trasą - najpierw wiślaną trasą rowerową, później ścięcie na Zalipie (do kolorowych zagród) a następnie szlakiem velo Dunajec. Nowością była przeprawa promowa na Dunajcu - i to darmowa

Gorthagin pisze: ↑

12 maja 2024, 22:41

Dłonie mi drętwieją, zadek boli. Musze to chyba jakoś lepiej poustawiać bo oszaleję. Dzisiaj nieco ponad 50 km i ostatnie 10 km to była już męczarnia.

Jak masz prostą kierownicę to kup sobie uchwyty z rogami. Wtedy w czasie jazdy możesz zmienić chwyt. W mojej "Lux Torpedzie" się sprawdzały.

Tyłek się w końcu przyzwyczai a dłonie jak masz cały czas zaciśnięte na kierownicy to też trzeba od czasu do czasu rozruszać, bo też cos kojarzę, że mi drętwiały na początku. Nie poddaję się jednak. Założyłem sobie, że w maju zrobię 500 km i w sumie zostało mi już ok 100 do złożonego celu więc nie p...

damian81 pisze: ↑

12 maja 2024, 22:06

Katana78 pisze: ↑

12 maja 2024, 20:58

Młodochowie gdzie właściciele tegoż obiektu mają również swoją winnicę i zajmują się produkcją wina

Powrót PKS-em?

Nocleg tam miałem

Jakiego siodełka używasz? Kupiłem rower na majówkę i przy odległości większej niż 40 km odpada mi zadek. Wytrzymać się nie da. Zmieniłem na siodełko żelowe ale nic tam nie daje. Mam standardowe jakie do mojego Rometa aspre 1 dawali - Romet gravel (chyba jakoś tak) Normalne, że będziesz czuł tyłek. ...

Na weekend majowy prognozy pogodowe były niezwykle obiecujące, powstał więc plan aby gdzieś w Polskę ruszyć. Po przeanalizowaniu wielu opcji padło na Sandomierz i okolice. Wyznaczyłem trasy, porezerwowałem kwatery, nic tylko jechać. Jednak na dwa dni przed wyjazdem mój towarzysz podróży "się popsuł"...

I jeszcze garść "bezcennych monet" z tej wyprawy wzbogaciła moją kolekcję

i powrót
A rower jaki szczęśliwy, że teraz jego wiozą

A mnie coś pogoda nie sprzyja. Dzisiaj wyszedłem pojeździć na czasówce, ale deszcz mnie spędził po 20 km :(. No, pogoda się "nieco" zmieniła przez tydzień ;) Dodano po 57 minutach 52 sekundach: Dzień następny (wtorek) przeznaczony był na powrót do domu. Początkowo myślałem wracać podobną trasą do t...

i jeszcze kilka fotek oraz mapka;)

Na poniedziałek zaplanowałem sobie pozwiedzać nieco świętokrzyskie, wyznaczyłem więc sobie trasę z najważniejszymi atrakcjami i ruszyłem. I tak po kolei były: pustelnia złotego lasu w Rytwianach; pałac oraz bizony amerykańskie w Kurozwękach; jeziorko (Chańcza); zamek i synagoga w Szydłowie; koziołek...

Sezon wyprawowy rozpoczęty. Nie mogło być inaczej skoro w pracy nieoczekiwany urlop się trafił a pogoda istnie letnia była :D Pierwszy dzień to przemieszczenie się do noclegu w okolicach Połańca/Mielca gdzie założyłem bazę wypadową. Nocleg miałem na odludziu, a że była niedziela to musiałem kilka ki...

meszuzel pisze: ↑

11 mar 2024, 20:12

Z ciekawości, czy w leżajsku raczyliście się tradycyjnie wodą źródlaną poddaną pewnym przyjemnym dla pijącego procesom technologicznym?

Nie, bo trzeba by tam zaraz noclegu szukać I nie wiem czy tam jeszcze tą wodę źródlaną warzą - bo mieli zamykać wytwórnię

Leżajsk odhaczony. A wiatr, jak to często ma w zwyczaju, nie był dzisiaj moim przyjacielem