Cześć :)
: 28 mar 2022, 20:05
Witam wszystkich
Forum obserwuję już od jakiegoś czasu, ale jak zapewne wielu na początku tylko jako incognito. Pomyślałem że czas się ujawnić "Kolekcjonerem" zostałem zaledwie na przełomie tego roku, a więc jak widać moje doświadczenie w tym temacie może powalać Monety i banknoty ciekawiły mnie już na przełomie lat 80/90, jako że mój starszy brat coś tam troszeczkę sobie chomikował. Już wtedy wydawał się mi to bardzo ciekawy temat, aczkolwiek nigdy jakoś nie starczyło chęci, a może też i możliwości aby zacząć coś samemu ciułać. "Dziś sam jestem dziadkiem..." a nie, to nie ten temat... No więc dziś czasy się troszeczkę zmieniły i któregoś dnia kolega powiedział mi że coś tam zaczyna sobie zbierać, a że miałem w domu trochę PRLowskiego "złomu"to spytał czy może przyjść sobie powybierać jakieś tam brakujące roczniki. Oczywiście dałem mu co miałem, ale później tak mnie olśniło - cholera, mam czas i pieniądze (to drugie to akurat żart sytuacyjny), więc wyszukałem sobie na znanym portalu aukcyjnym kilka monetek, okolicznościowych obiegówek PRL. To był grudzień 2021 i wtedy coś mnie trafiło na tym punkcie Zacząłem namiętnie szukać brakujących pozycji z epoki PRL i II RP. Jak pewnie wielu z was popełniłem na samym początku wiele błędów przepłacając za niektóre okazy, albo radując się niezmiernie że udało się mi wylicytować jakąś"mega kolekcję po zmarłym dziadku, wujku czy bogowie wiedzą kim jeszcze..." Wszystko bez ładu i składu, od tylnej części ciała strony.
W lutym tego roku zamówiłem sobie "na próbę" kilka banknotów II RP i to był strzał w dziesiątkę. To była miłość od pierwszego wejrzenia Zakochałem się po uszy w tym temacie. Moja kolekcja choć jeszcze bardzo skromna, to sprawia mi niesamowitą satysfakcję, a to chyba najważniejsze dla takich jak my, prawda? Co zbieram? Postanowiłem sobie że główną uwagę poświęcę banknotom z "okresu przedwojennego", za umowną granicę wyznaczając sobie Maj 1945 roku. Póki co skupiam się głównie na Polskich banknotach oraz Rzeszy Niemieckiej (ci drudzy z racji że są raczej łatwo dostępni w przyzwoitych cenach i dosyć szybko można zbudować jakieś zaczątki swego zbioru), ale nie omijam też innych państw które łapią się w granicach moich kolekcjonerskich celów, jak choćby Carska Rosja, Austro-Węgry czy choćby Francja. Zbieram pozycje na odmiany, a więc trochę tego jest, zwłaszcza u naszych zachodnich sąsiadów. Jakie stany? Tutaj pewnie wielu zbieraczy się ze mną nie zgodzi, ale zbieram by zapełniać kolekcję. Pewnie że chciałbym mieć wszystko w UNC, ale raz że mnie na to nie stać, dwa że pewnie życia by mi brakło, a trzy - może jestem dziwakiem, ale nawet do lekko podniszczonych banknotów czuję jakiś sentyment. Mają one duszę, ząb czasu pokazuje że ten okaz ma swoją historię, swoją przeszłość, że nie przeleżał gdzieś tam na strychu spakowany w paczce nowiusieńkich banknotów... Pewnie że staram się kupować jak najlepsze okazy, ale nie jest to dla mnie priorytetem, zwłaszcza że zbieram tylko i wyłącznie w celach własnej satysfakcji, nie myśląc o tym by wartość mojego zbioru była jak najwyższa.
No i się rozpisałem, wyszło trochę długo, mało komu co zrozumiałe chce się to czytać, tak więc jeszcze raz cześć wszystkim i pozdrawiam
Forum obserwuję już od jakiegoś czasu, ale jak zapewne wielu na początku tylko jako incognito. Pomyślałem że czas się ujawnić "Kolekcjonerem" zostałem zaledwie na przełomie tego roku, a więc jak widać moje doświadczenie w tym temacie może powalać Monety i banknoty ciekawiły mnie już na przełomie lat 80/90, jako że mój starszy brat coś tam troszeczkę sobie chomikował. Już wtedy wydawał się mi to bardzo ciekawy temat, aczkolwiek nigdy jakoś nie starczyło chęci, a może też i możliwości aby zacząć coś samemu ciułać. "Dziś sam jestem dziadkiem..." a nie, to nie ten temat... No więc dziś czasy się troszeczkę zmieniły i któregoś dnia kolega powiedział mi że coś tam zaczyna sobie zbierać, a że miałem w domu trochę PRLowskiego "złomu"to spytał czy może przyjść sobie powybierać jakieś tam brakujące roczniki. Oczywiście dałem mu co miałem, ale później tak mnie olśniło - cholera, mam czas i pieniądze (to drugie to akurat żart sytuacyjny), więc wyszukałem sobie na znanym portalu aukcyjnym kilka monetek, okolicznościowych obiegówek PRL. To był grudzień 2021 i wtedy coś mnie trafiło na tym punkcie Zacząłem namiętnie szukać brakujących pozycji z epoki PRL i II RP. Jak pewnie wielu z was popełniłem na samym początku wiele błędów przepłacając za niektóre okazy, albo radując się niezmiernie że udało się mi wylicytować jakąś"mega kolekcję po zmarłym dziadku, wujku czy bogowie wiedzą kim jeszcze..." Wszystko bez ładu i składu, od tylnej części ciała strony.
W lutym tego roku zamówiłem sobie "na próbę" kilka banknotów II RP i to był strzał w dziesiątkę. To była miłość od pierwszego wejrzenia Zakochałem się po uszy w tym temacie. Moja kolekcja choć jeszcze bardzo skromna, to sprawia mi niesamowitą satysfakcję, a to chyba najważniejsze dla takich jak my, prawda? Co zbieram? Postanowiłem sobie że główną uwagę poświęcę banknotom z "okresu przedwojennego", za umowną granicę wyznaczając sobie Maj 1945 roku. Póki co skupiam się głównie na Polskich banknotach oraz Rzeszy Niemieckiej (ci drudzy z racji że są raczej łatwo dostępni w przyzwoitych cenach i dosyć szybko można zbudować jakieś zaczątki swego zbioru), ale nie omijam też innych państw które łapią się w granicach moich kolekcjonerskich celów, jak choćby Carska Rosja, Austro-Węgry czy choćby Francja. Zbieram pozycje na odmiany, a więc trochę tego jest, zwłaszcza u naszych zachodnich sąsiadów. Jakie stany? Tutaj pewnie wielu zbieraczy się ze mną nie zgodzi, ale zbieram by zapełniać kolekcję. Pewnie że chciałbym mieć wszystko w UNC, ale raz że mnie na to nie stać, dwa że pewnie życia by mi brakło, a trzy - może jestem dziwakiem, ale nawet do lekko podniszczonych banknotów czuję jakiś sentyment. Mają one duszę, ząb czasu pokazuje że ten okaz ma swoją historię, swoją przeszłość, że nie przeleżał gdzieś tam na strychu spakowany w paczce nowiusieńkich banknotów... Pewnie że staram się kupować jak najlepsze okazy, ale nie jest to dla mnie priorytetem, zwłaszcza że zbieram tylko i wyłącznie w celach własnej satysfakcji, nie myśląc o tym by wartość mojego zbioru była jak najwyższa.
No i się rozpisałem, wyszło trochę długo, mało komu co zrozumiałe chce się to czytać, tak więc jeszcze raz cześć wszystkim i pozdrawiam