Lewitujące monety, czyli patent na wymagające zabezpieczenie.
Lewitujące monety, czyli patent na wymagające zabezpieczenie.
Ta forma slabowania ma sporo zalet. Można zamknąć monety dowolnej wielkości bez szukania odpowiedniej średnicy wkładki. Idealna do monet z istotnymi krawędziami. Widoczny cały napis.
Specjalizuję się w banknotach amerykańskich.
Re: Lewitujące monety, czyli patent na wymagające zabezpieczenie.
Tylko jak włożysz godla za 4 zł to nie szkoda, ale jak coś za kilkaset czy kilka tyś to szkoda absolutnie. Przecież tak latająca moneta górne partie będzie miała uszkodzone na 100%. Więc w mojej opinii to raczej zła forma przechowywania.
Re: Lewitujące monety, czyli patent na wymagające zabezpieczenie.
Ale ona nie lata. Jest idealnie unieruchomiona. Myślałem, że to będzie widać. Przed zamknięciem obie połówki słabe oblekamy folią spożywczą. To ona trzym a monetę.
Specjalizuję się w banknotach amerykańskich.
Re: Lewitujące monety, czyli patent na wymagające zabezpieczenie.
Yhy, no taki marny a przy okazji tani zamiennik trumny z numerkiem, choć moża tam napisać co się chce .
Mi jako zdecydowanemu przeciwnikowi slabów, takie rozwiązanie nie odpowiada.
Mi jako zdecydowanemu przeciwnikowi slabów, takie rozwiązanie nie odpowiada.
Re: Lewitujące monety, czyli patent na wymagające zabezpieczenie.
Ok, ale dokładnie to samo można robić w kapslach. Jeśli mamy jakikolwiek większy to zakładamy folię i wchodzi stabilnie każda moneta.
Specjalizuję się w banknotach amerykańskich.
Re: Lewitujące monety, czyli patent na wymagające zabezpieczenie.
Ale folia spożywcza nie jest idealnie przezroczysta. I druga sprawa, że zapewne wejdzie w jakąś reakcję z metalem monety. Lepiej już kupić pasujący kapsel
Re: Lewitujące monety, czyli patent na wymagające zabezpieczenie.
Nie bez powodu folia jest spożywcza. Szybciej w reakcję wejdzie kapsel niż ona. A co do przezroczystości to nie żartuj. Każdy kapsel jest bardziej matowy.
Specjalizuję się w banknotach amerykańskich.
Re: Lewitujące monety, czyli patent na wymagające zabezpieczenie.
Nie jestem chemikiem żeby jakoś sensownie o tym podyskutować, ale osobiście nie zawijałbym swoich zbiorów w miękki polietylen, którym jest folia do żywności. Patent może i pomysłowy, ale jednak ogólnie wydaje mi się z gatunku lekko "garażowych"
Re: Lewitujące monety, czyli patent na wymagające zabezpieczenie.
Ponieważ wpadlem na ten pomysł dziś rano, to jutro postaram się "zafoliować" kilka monet z różnych metali i czas pokaże jak będą się zachowywać.
Specjalizuję się w banknotach amerykańskich.
Re: Lewitujące monety, czyli patent na wymagające zabezpieczenie.
Od początku myślałem, że to wkrętka.. żart Brodacza.. a to jednak żart nie jest.. chociaż nadal tak dla mnie wygląda
Re: Lewitujące monety, czyli patent na wymagające zabezpieczenie.
Na moje oko to reakcja monety z tą folią jest gwarantowana. PE z którego jest wykonana filia spożywcza wchodzi w reakcje z metalem. To ten sam materiał z którego wykonane są woreczki strunowe.
Z moich doświadczeń wynika, że ta reakcja jest powolna, wpływ ma jeszcze temperatura, im cieplej tym reakcja szybsza. Swoje "badania" prowadziłem w zakresach temp. 20-28 stopni Celsjusza i co ciekawe z efektem który jest przyjemny dla oka. Miedzionikle z których są/były wykonane monety groszowe patynują w piękną złotawą patynę. Nie mam wiedzy jak zachowują się grosze 1,2,5.
Niestety albo dobrze, łatwo wykryć taką patynę. Jest ona nietrwała. Wystarczy delikatnie ruszyć palcem i schodzi. Jak w takim razie nalot patynopodobny na monecie zareaguje z metalem za X lat? Tego nie wiem.