Monety 10, 20, 50 groszy oraz 1 zł z 2019 r. ze stali pokrytej miedzią i niklem

[lukasz15012]

Sprawa wygląda prosto. Te monety dadzą zarobić, ale tylko tym, którzy kupują je w banku. Milion nakładu i handel na woreczki to jak dwójki NG. Dziś oddam każdą ilość po 3zł.

Pan napisał ,,Te monety dadzą zarobić tylko tym, którzy kupują je w banku,,
To monety obiegowe w banku się kupuje.Nie rozumiem.hm.

[Grzegorz_Wroclaw]

wymienia 1:1

[Inwestor87]

Skąd masz informację, ze całych woreczków nie dostaniesz nigdzie? - powiem tylko tyle, jest nieprawdziwa…

Niema już w oddziałach całych kompletów woreczków. Obdzwoniłem wszystkie oddzialy.

Dodano po 1 minucie 40 sekundach:

Inwestor - specjalnie zarejestrowany nick dla jednego wątku - ma info prosto z tylnego odcinka przewodu pokarmowego.

A jaki to przedni odcinek przewodu pokarmowego?

[Grzegorz_Wroclaw]

jakiś zakładzik? ja w piątek wymieniłem

[grabarz]

W NBP wydają te worki (magnetyczne 2019) nie tylko chętnym do kolekcji, ale też rozmieniają je do sklepów jako bilon - dzieki temu trochę pewnie tego pojawi się w obiegu

Jeżeli faktycznie nakład wynosi po 1 mln. jak napisali, a część monet wychodzi przez okienko (na sztuki, do sklepów itp.), to tym lepiej dla tych worków. Pamiętam 1 zł 2010 i porównuję aktualne ceny. Oczywiście jak wszystkiego innego, ceny obiegówek również są napompowane do maksimum (moim zdaniem), ale progres widać. 1 zł 2010 wychodziły z banku workami tak jak teraz. Można tylko polemizować jak będzie, ale dopiero za kilka lat okaże się co z tej całej akcji wyjdzie. Pamiętam rok 2014 i wiem jak wyglądało to w tamtym czasie (monety obiegowe, albumy PRL...). Teraz również ludzie wymienili ile mogli i często przestali trzymać ciśnienie jak po kilku dniach okazało się, że na rynku cena delikatnie, ale jednak spada. Każdy liczył na wzrosty, a tu jednak mamy chwilowe, ale jednak maksimum i delikatne zdziwienie. Historia lubi się powtarzać i myślę, że tylko ci którzy zapomną na jakiś czas o tych workach, sporo zarobią. Jak w każdej dziedzinie, trzeba będzie poświęcić czas, żeby znaleźć kupca na większą ilość worków, ale raczej nikt nie straci.
Jeżeli chodzi o hejt na kolegę, to okazuje się, że zaczyna się od osób, które z numizmatyką nie mają za wiele wspólnego (zbierają wyroby kolekcjonerskie z numizmatyką nie mające za wiele wspólnego) i często sami piszą o zyskach. Nie chce mi się wierzyć, że jest tutaj duży procent osób, które mając okazję zarobić na dowolnym poruszanym temacie nie skorzystałyby. Niech każdy kupuje co chce i inwestuje w co chce. Tyle ode mnie

[brodacz]

1zł 2010 kupowałem workami gdy podano nakład w styczniu 11. Jeszcze chyba 3 mi zostały. Ale było wiadome, że że 2,5M poszło w obieg. Zatem worki dają gwarancję jakości. Jeśli obecnie całość zostanie rozdana wśród kolekcjonerów to ilość menniczych na każdego z nich będzie znacznie większa niż menniczych z 10r.

[Menel]

To teraz powiedzcie, droga spekuło, w czym te wory są lepsze/gorsze od okolicznościowych 5-złotówek?

Pomijając naturalnie tak oczywiste sprawy jak nominał, czyli koszt wejścia.

[mmz]

Mniejszy nakład + konfiguracja 4x 100

Obiegowe monety zawsze są więcej warte niż okazjonalne wynalazki, czyli np. Odkryj Polskę, czy GN

[Menel]

1. Ale to w końcu nakład jest 4x 1mln czy łącznie 1mln?
2. Obiegowe to one do końca nie są… dystrybucyjnie to raczej jak 5 zł

[Grzegorz_Wroclaw]

4 z 1 mln (kazdy nominał po milionie, tak jak grosze RM 2013)

[Romek]

Taki rewers trafiłem w monecie z 2019 roku, lustro ideał.
Szkoda że to zwykły miedzionikiel

[Inwestor87]

W NBP wydają te worki (magnetyczne 2019) nie tylko chętnym do kolekcji, ale też rozmieniają je do sklepów jako bilon - dzieki temu trochę pewnie tego pojawi się w obiegu

Jeżeli faktycznie nakład wynosi po 1 mln. jak napisali, a część monet wychodzi przez okienko (na sztuki, do sklepów itp.), to tym lepiej dla tych worków. Pamiętam 1 zł 2010 i porównuję aktualne ceny. Oczywiście jak wszystkiego innego, ceny obiegówek również są napompowane do maksimum (moim zdaniem), ale progres widać. 1 zł 2010 wychodziły z banku workami tak jak teraz. Można tylko polemizować jak będzie, ale dopiero za kilka lat okaże się co z tej całej akcji wyjdzie. Pamiętam rok 2014 i wiem jak wyglądało to w tamtym czasie (monety obiegowe, albumy PRL...). Teraz również ludzie wymienili ile mogli i często przestali trzymać ciśnienie jak po kilku dniach okazało się, że na rynku cena delikatnie, ale jednak spada. Każdy liczył na wzrosty, a tu jednak mamy chwilowe, ale jednak maksimum i delikatne zdziwienie. Historia lubi się powtarzać i myślę, że tylko ci którzy zapomną na jakiś czas o tych workach, sporo zarobią. Jak w każdej dziedzinie, trzeba będzie poświęcić czas, żeby znaleźć kupca na większą ilość worków, ale raczej nikt nie straci.
Jeżeli chodzi o hejt na kolegę, to okazuje się, że zaczyna się od osób, które z numizmatyką nie mają za wiele wspólnego (zbierają wyroby kolekcjonerskie z numizmatyką nie mające za wiele wspólnego) i często sami piszą o zyskach. Nie chce mi się wierzyć, że jest tutaj duży procent osób, które mając okazję zarobić na dowolnym poruszanym temacie nie skorzystałyby. Niech każdy kupuje co chce i inwestuje w co chce. Tyle ode mnie

Dobre podejście w 100% trafne

Dodano po 3 minutach :

1. Ale to w końcu nakład jest 4x 1mln czy łącznie 1mln?
2. Obiegowe to one do końca nie są… dystrybucyjnie to raczej jak 5 zł

Ad. 1 nakład wynosi każdej monety po 1mln.
Ad.2 Są to monety obiegowe i tylko obiegowe.

[Walus]

Tylko obiegowe? Chyba tylko z nazwy..... Ciekawe czy ktoś wyłapie chociaż jedną z obiegu a nie z woreczka prosto z banku....

[Romek]

Kompletnie nie znam się na inwestowaniu, ale obiło mi się o uszy powiedzenie inwestorów, nie wiem czy coś nie pokręcę:
"nie należy wkładać wszystkich gruszek do jednego koszyka"
Biorąc to na logikę, faktycznie ma to sens. Jeśli będą to ulęgałki, zjadliwe będą tylko te na górze.
Im niżej tym jakość ulęgałek będzie coraz gorsza, a te na samym dole będą do wyrzucenia.
Przekładając to na zagadnienie monet z rdzeniem Fe z roku 2019 jest widoczna gołym okiem analogia.
Monety jako seria próbna służyły mennicy do doskonalenia procesu produkcji, od etapu galwanizacji stalowych krążków,
po finalny proces wybijania gotowych monet. Jeśli więc proces nie przebiegł prawidłowo, po pewnym czasie niektóre monety
zaczną się po prostu zmieniać na gorsze. Pozostaje kwestia czasu w jakim upłynnimy te monety.
Ze względów jak wyżej, logiczne było by nie dopuścić by proces uwydatnił się gdy będą w naszym posiadaniu.
Upłynnienie kilkuset kilogramów monet w krótkim czasie spowoduje gwałtowny spadek cen, inni też będą sprzedawać.
Jeśli więc zmienimy powiedzenie na: nie należy wkładać samych gruszek do jednego koszyka,
otrzymujemy przepis jak nie wtopić pieniędzy i mieć zabezpieczenie dla siebie, dzieci a może i wnuków.
Zakup 216 woreczków, czyli tyle ile jest do dzisiaj wszystkich roczników i nominałów to koszt minimum kilkuset tysięcy jak nie więcej,
problem polega na braku dostępności na aukcjach co najmniej połowy tych woreczków.
Wniosek, duża podaż monet żelaznych opłaca się na pewno NBP, ściągną więcej droższego miedzioniklu z rynku.
Indywidualnie mam 4 szt w cenie nominału, i nigdy na tym nie stracę.

[meszuzel]

Też uważam, że te monety są bardziej z nazwy obiegowe niż z faktycznego obiegu. To jest analogiczna sytuacja jak z monetami 2013RM niby obiegowe, ale w zasadzie nikt ich w obiegu nie widział.
Ktoś porównał te próbne serie do złotówki 2010. To zupełnie inna kategoria. Złotówki z 2010r faktycznie są w obiegu a worki które są gdzieś w pieczarach inwestorów stanowią niewielki procent faktycznej ilości wybitych monet. Przy tych pilotażowych jest zupełnie odwrotnie. I nie żebym coś zazdrościł, bo tak nie jest, ale wartość tych monet rośnie tylko dlatego, że jest nimi obrót pośród środowiska "inwestorów" spekulantów. Kiedyś dojdzie to ściany i zaczną się spadki. Kolekcjoner nie potrzebuje całych worków. RM2013 wybrałem z 5 kompletów i reszta poszła w obieg.

No i zasadnicze pytanie jak upłynnić 1% nakładu nie wpływając na spadek wartości tych worków? Tego na raz sie nie da. Trzeba stopniowo. A jak zaczną pojawiać się worki na rynku to odzwierciedlenie w cenie też musi być.