Zakup roweru

[KZN]

… i chociaż wiem, że wielu może się ze mnie śmiać, to po około 20 latach zmuszony jestem rozstać się z moim Giant ATX i chciałem podpytać się, czy ktoś mogłby mi coś podpowiedzieć w kwestii zakupu następcy.

Nie jestem zawodowym cyklistą, jeżdzę rekreacyjnie. Trasa raz lepsza, raz gorsza, raz asfalt, raz leśna ścieżka.. Chciałbym, aby nowy rower miał amortyzację przednią, ale zupełnie nie wiem, na co zwrócić uwagę i gdzie jest ten złoty środek kompromisu jakości i ceny. Na start zapoznałem się z ofertą Giant i każdy opis roweru brzmiał zachwycająco. Różnice w cenach są spore, a laik nie widzi żadnej dodatkowej korzyści między rowerem za 2000, a tym powiedzmy za 12000..

Czy ktoś mi mógłby coś podpowiedzieć i doradzić?

[meszuzel]

Oj to chyba będzie najlepszy w tej kwestii nasz forumowy korespondent terenowy kolega Katana78 viewtopic.php?f=30&t=4735#p73046

[Zatoichi]

Czy ktoś mi mógłby coś podpowiedzieć i doradzić?

Ale w slabie czy bez? sorki, nie mogłem się powstrzymać...

[marzielsky]

… i chociaż wiem, że wielu może się ze mnie śmiać, to po około 20 latach zmuszony jestem rozstać się z moim Giant ATX i chciałem podpytać się, czy ktoś mogłby mi coś podpowiedzieć w kwestii zakupu następcy.

Nie jestem zawodowym cyklistą, jeżdzę rekreacyjnie. Trasa raz lepsza, raz gorsza, raz asfalt, raz leśna ścieżka.. Chciałbym, aby nowy rower miał amortyzację przednią, ale zupełnie nie wiem, na co zwrócić uwagę i gdzie jest ten złoty środek kompromisu jakości i ceny. Na start zapoznałem się z ofertą Giant i każdy opis roweru brzmiał zachwycająco. Różnice w cenach są spore, a laik nie widzi żadnej dodatkowej korzyści między rowerem za 2000, a tym powiedzmy za 12000..

Czy ktoś mi mógłby coś podpowiedzieć i doradzić?

Jest kilka punktów, które są ważne przy wyborze roweru. Przede wszystkim pułap cenowy, moim zdaniem rozsądna kwota na rower na codzień to 2500 -3200. Druga sprawa po jakim terenie będziesz jeździć? Miasto, asfalty, szutry, góry czy raczej płasko.
Kolejna sprawa to wielkość koła, mamy trzy rozmiary aktualnie: 27,5 , 28 i 29 cali. Jest to również powiązane z rozmiarem ramy. Rowery miejskie, szosowe i grawele to 28 cali, górskie to 27,5 i 29 cali.
Żeby cieszyć się z sensownej amortyzacji trzeba pomyśleć o widelcu powietrznym, wszystkie sprężynowe to tylko kiepska imitacja.
Ostatnia sprawa to ilość biegów, teraz w nowych rowerach zazwyczaj z przodu jest jedna tarcza a z tyłu od 10 do 12. Oczywiście w tańszych konstrukcjach jest nadal 3 z przodu i 8 lub 9 z tyłu.
Ostatnia ale bardzo ważna jest waga, ciężki rower to porażka, często tanie rowery ważą 20 kg, jazda na czymś takim to męczarnia, nawet na prostym trzeba się nieźle namęczyć żeby napędzić taką masę. Optymalna waga to moim zdaniem poniżej 13-14 kg, dla roweru z jedynym amortyzatorem i aluminiowej ramie.
Imo wybór roweru to jest często sprawa wysoce indywidualna, najlepiej pójść przymierzyć się i zobaczyć co jest dostępne.

[Katana78]

Ja mam bardzo prosty rower. Takiego Kandsa jak w linku poniżej (tylko jakaś poprzednia wersja z 2020). I od razu zaznaczę, że z zamieszczenia tego linku nie mam żadnych gratyfikacji pieniężnych (bo zaraz jeszcze ktoś się przyczepi) Po prostu jest to tani rower ale wręcz nie do zdarcia. Na takim właśnie Kandsie zrobiłem jakieś 10 000 km. i nigdy mnie jeszcze nie zawiódł. Fakt, że po takim dystansie to do wymiany było praktycznie wszystko - oprócz ramy i kół (koszty serwisu i wymiany to w sumie jakieś 700-800 zł i lecimy dalej )
https://kands.pl/rower/28-kands-crossli ... eski-2021/
Waga roweru to jak kolega wyżej napisał podstawa. Żadne tam stalowe, tylko aluminium (może być i karbon ale to kosztuje). Mój chyba tak z 15 kg. waży (baz sakw i bidonów) - ale im lżejszy tym lepszy. Co do wielkości ramy to musisz indywidualnie dobrać/przymierzyć. Są niby przeliczniki wzrostu do wielkości ramy ale to się nie zawsze sprawdza. Moja siostra jest mojego wzrostu i jeździ na rowerze właśnie z prawidłowo dobraną ramą a mi jej rower kompletnie nie "leży" i mój ma mniejszą ramę.
Ta moja "imitacja" amortyzacji (bo mam tą sprężynową ) to coś tam jednak daje, ale ja głównie po asfaltach, ewentualnie szutrach jeżdżę. W każdym razie dla mnie wystarcza.
No i osprzęt. Tutaj zasada jest prosta im droższy to po prostu lepszy. Będzie trwalszy, bardziej niezawodny, lżej chodził - po prostu większy komfort jazdy będzie. Ale też bez przesady żeby iść w jakieś duże koszta bo jeżdżąc rekreacyjnie to możesz nawet tego nie odczuć tak naprawdę. Moim zdaniem spokojnie rower za 2-3 tys. się sprawdzi.

[marzielsky]

Co do osprzętu to ja w sumie nie widzę dużej różnicy, jeździłem na pełnej acerze, deore, a teraz mam srama nx chyba i generalnie jest bardzo ok. Może różnica jest taka że Shimano wymaga co kilkaset km drobnej regulacji, a srama jak zamontowałem rok temu to nic nie ruszałem. Biegi chodzą jak ta lala

[The Method]

Podaj przedział cenowy w jakim chciałbyś zakupić nowy rower.

[KZN]

Dziękuję za wszelkie uwagi. Myślałem o przedziale do +/- 8000 złotych. Oczywiście, jak zostanie coś z budżetu, to chętniej wydam na uzupełnienie zbioru.. Przede wszystkim staram się zrozumieć korzyści motywujące zakup np. za 5000-6000 zamiast za 3000 złotych.. A to nie jest dla mnie najłatwiejsze.

[Menel]

Ja tylko bym dorzucił, bo temat mnie interesuje, że rozumuję podobnie jak KZN: bazowo chciałbym przeznaczyć jak najmniej, ale jeśli większy wydatek wpłynąłby odczuwalnie na jakość jazdy i rzadsze serwisy, to chętnie dołożę.
Dodam, ze zrobiłem tysiące kilometrów po krajach europejskich z sakwami na szrotach od Meridy 26” kupionych za kilka stówek, ale człowiek się starzeje, wygód się zachciewa

[KZN]

Idealne podsumowanie tego, czego sam nie ubrałem w odpowiednie słowa

[marzielsky]

Ja szukając nowego roweru lubię zajrzeć na ten blog https://www.1enduro.pl/rowery-enduro-tr ... ista-2021/
Nie ma jeszcze tegorocznej listy ale można przejrzeć zeszłoroczne modele i może coś wpadnie w oko

[The Method]

Dziękuję za wszelkie uwagi. Myślałem o przedziale do +/- 8000 złotych. Oczywiście, jak zostanie coś z budżetu, to chętniej wydam na uzupełnienie zbioru.. Przede wszystkim staram się zrozumieć korzyści motywujące zakup np. za 5000-6000 zamiast za 3000 złotych.. A to nie jest dla mnie najłatwiejsze.

Teraz mogę napisać coś więcej - mam przedział cenowy i nieco przybliżone przeznaczenie roweru. Biorąc pod uwagę to, co napisałeś przede wszystkim w pierwszym poście dotyczącym przeznaczenia nowego sprzętu, na twoim miejscu nie zakupiłbym roweru w okolicach 8k, ba, nawet nie za 5k. Dlaczego? Jeżeli jeździsz rowerem rekreacyjnie, a twoje główne trasy wiodą po blacie, czasem polno-leśnymi ścieżkami i nie bijesz rekordów odległości, to rower górski jednej ze znanych firm z aluminiową ramą, amortyzatorem powietrznym, osprzętem na średniej półce shimano lub sram, kołach o wielkości według własnych preferencji powinien w zupełności wystarczyć i to nawet na coś więcej, gdyby naszła cię ochota, a to wszystko do kwoty 3,5k

[mmz]

Ja mam Author Richmond (Gold & Black), rower trekkingowy, koła 28". Osprzęt przerzutka przednia Shimano Deore XT (rocznik poprzedni niż ta tylna LX za 49 złotych), przerzutka tylna Shimano Deore LX (rocznik wyżej niż ta przednia za 179 złotych), hamulce Shimano Accer, manetki do przerzutek i hamulców Shimano STX RC. Rama high-tech, czyli stalowa. Obręcze dwukomorowe, 32 szprychy. Wolnobieg Shimano Alivio. Przód 3 tryby, tył 7 trybów. Z oryginalu została rama, korba i... nic poza tym . Amortyzator na sztycy, siodełko żelowe. Kupiony w 1999 roku.

PS. Jak zaprowadziłem "bolida" do renowacji na Nowowiejską, to orgazmu dostali.

[MrBanknot]

Jeśli szukasz pewnego roweru w celach stricte rekreacyjnych, to z czystym sumieniem polecam osobiście trekkinga Kross Trans 8.0

- przyzwoita półka cenowa (obecnie coś koło 3.600)
- mam półtora roku i 5.000km na liczniku, między innymi trasa znad morza na południe Polski bez jakichkolwiek awarii mechanicznych. Jedyne co to po pierwszych kilkuset kilometrach poluzował się pedał i nieco rozstroiły przerzutki, ale to jest akurat normalne i poprawiają to na pierwszym serwisie gwarancyjnym.
- wygodny, trasy powyżej 100km dziennie nie sprawiają problemu. Oczywiście dupa na początku to chyba każdego boli, nawet jakby jeździł z podłożoną poduszką.
- oczywiście koła 28 cali, 27 przełożeń

Polecam

[Rotmistrz]

Choć mam Krossa Level A4 jeszcze z 2010 roku i wciąż ładnie śmiga (choć wymieniłem hamulce i kierownicę sobie, no i opony trzeba było, wiadomo), to gdy kupowałem w zeszłym roku treckingowy, to postawiłem na Unibike (Vision). Nie wiem jak w przypadku większych kwot, ale w tym przedziale cenowym, jaki mnie interesował (ok. 2000), znacznie lepiej wypadł ten Unibike niż Krossy. Aczkolwiek ojciec ma Krossa chyba Trans Pacific 4.0 sprzed paru lat i naprawdę dużo jeździ i sobie chwali.

A co do różnicy w cenie - lepszy osprzęt, to wygodniejsza, mniej zawodna jazda. Np. jak ma się głębszą kieszeń, to spokojnie można sobie pozwolić na hamulce tarczowe, które są znacznie lepsze niż V-break. To też z pewnością lepsze opony (lepiej trzymające się podłoża i/lub lżej się toczące). Lepsze opony to też lżejsze opony, więc powinno się lżej jechać. Lepsze przerzutki to bardziej płynna ich zmiana, bez trzasków itp. I tak dalej .