Grześ pisze: ↑03 paź 2021, 10:53
Bardzo dobre posuniecie.
Flex dla przypomnienia:
Od 45 roku Polską rządził komitet centralny w moskwie i moskiewscy komisarze.
Po 45 roku wielkie rzesze Polaków opuściły kraj uciekając przed represjami bolszewików.
45 lat Polacy w kraju i na emigracji marzyli o Wolnej Polsce i możliwości powrotu do Ojczyzny.
Po 1990 roku pojawiła się możliwość aby Polska była suwerennym krajem i mogła rządzić się sama.
Lepiej lub gorzej ale sama.
Marzyliśmy o Unii Europejskiej, gospodarczej, która w równy sposób gwarantowała krajom rozwój gospodarczy.
Nie było mowy o zamianie komitetu centralnego w moskwie na komitet centralny w brukseli.
Jednych rozwaliliśmy ekonomicznie, drugich wciągniemy nosem....jak się nie uspokoją.
Polakom można zabrać niepodległość ale ducha wolności nikt nam nie zabierze.
Nie pomoże 150 lat zaborów, okupacja niemiecka, radziecka ani ta nowa bolszewicka.
Kto chce dupę lizać bolszewikom to proszę bardzo, smacznego.
Proszę tylko pamiętać że taka osoba sama i jeszcze raz, sama się szufladkuje po złej stronie.
Szalom.
No właśnie o tym pisałem. Dzięki za świetny przykład
Pełno tego typu przekazu w TVP i mediach "narodowych"
Jest i o zaborcach, wrażych bolszewikach, okupantach i lizaniu im dupy.
Jest też o Wolnej Polsce, emigrantach, suwerenności i duchu wolności..
No i przekaz główny:
My, silni, zwarci, gotowi, nie oddamy ni guzika..
Piękny kawałek propagandy
Problem w tym, że my jako cały kraj (a nie PIS) przystąpiliśmy do EU i zgodziliśmy się przestrzegać jej praw i norm.
Teraz, gdy partia rządząca idzie w ślady okupanta i bolszewika, przejmuje wymiar sprawiedliwości i resztę mniej przychylnych mediów i obsadza ich swoimi i gdy EU prosi o respektowanie prawa to rząd nie reaguje. Tak jak przez kilka lat na prośby Czechów o rozmowy nt Turowa.
Chryja zaczyna się gdy gdy EU wstrzymuje pieniądze na więcej kiełbasy wyborczej i zapewnienie wygranej w kolejnych wyborach. I, po wielu latach bezproblemowego dojenia kasy, nagle mamy okupanta
Dej, mam horom curke a ja będę robić co mi się żywnie podoba.
Nie pomoże tu odwoływanie się do Pani magister, której nie chciano dać pracy nawet w sądzie rejonowym.
Wyjścia są dwa. Albo zrobić to co zrobiła większość sejmików i dla kasy, spuścić z tonu, przestać pobrzękiwać szabelką i morałami i "zmienić zdanie"
Albo wyjść z EU i ze strefy Schengen, skoro tak nam nie pasuje. Oczywiście po przeprowadzeniu referendum, w czasie gdy 80% obywateli (to ten lepszy i gorszy sort razem) jest za pozostaniem w EU.
Pewnie zdają sobie sprawę, że nagle wszędzie potrzebne byłyby wizy, cła, paszporty i zgody na pracę.
Ale z umiejętnościami negocjacyjnymi tego rządu i dzięki bardzo dobrym stosunkom z sąsiadami na pewno damy radę
I tym optymistycznym akcentem kończę tę bezsensowną dyskusję.
Bez odbioru.
