Najdroższa moneta obiegowa mennicza 1990-2020 (to już 30-lecie)
-
- Posty: 2737
- Rejestracja: 31 mar 2019, 14:12
Re: Najdroższa moneta obiegowa mennicza 1990-2020 (to już 30-lecie)
Ceny są bardzo różne.
Ja niedawno kupiłem taki zestaw UNC za 50 zł. Chyba się opłacało...
1 zł i 50 gr - 1990
5 zł 1994
2 zł 1994
10 gr, 20 gr, 5 gr, 2 gr - 1992
1 gr 1993
Ja niedawno kupiłem taki zestaw UNC za 50 zł. Chyba się opłacało...
1 zł i 50 gr - 1990
5 zł 1994
2 zł 1994
10 gr, 20 gr, 5 gr, 2 gr - 1992
1 gr 1993
Re: Najdroższa moneta obiegowa mennicza 1990-2020 (to już 30-lecie)
Grzegorz_G wrzucam fotki złotówek o które prosiłeś, chyba obie monety warte są 100 zł ?Grzegorz_G pisze: ↑17 lis 2020, 19:01Wstaw fotkę tej 1zł 1990 i 1991 zobaczymy czy są mennicze za taka kwotęRomek pisze: ↑17 lis 2020, 17:36Nie tak dawno uzupełniłem wszystkie braki w kolekcji, łącznie ze złotówką 1990 o ile pamiętam ze złotówką 1991 zmieściłem się w 100 złotych.Grzegorz_G pisze: ↑16 lis 2020, 21:45Romek.... spróbuj teraz kupić od kogoś idealne mennicze 1 złotych 1990r zobaczysz jak jest trudno
PS: za 10 lat cenę 1000zł obstawiam za monetę lub więcej
"Sic et colligentes" posiadam 234 mennicze monety popularnego obiegu o wartości 140,57 zł.
Re: Najdroższa moneta obiegowa mennicza 1990-2020 (to już 30-lecie)
Tylko czy aby na pewno UNC?el-dziubek pisze: ↑21 lis 2020, 07:38Ja niedawno kupiłem taki zestaw UNC za 50 zł. Chyba się opłacało...
1 zł i 50 gr - 1990
5 zł 1994
2 zł 1994
10 gr, 20 gr, 5 gr, 2 gr - 1992
1 gr 1993
2 zł 1994 jest warte zdecydowanie więcej.
- Grzegorz_G
- Posty: 385
- Rejestracja: 08 sty 2020, 20:19
Re: Najdroższa moneta obiegowa mennicza 1990-2020 (to już 30-lecie)
Ja myślę że nawet ponad 300złRomek pisze: ↑21 lis 2020, 09:30Grzegorz_G wrzucam fotki złotówek o które prosiłeś, chyba obie monety warte są 100 zł ?Grzegorz_G pisze: ↑17 lis 2020, 19:01Wstaw fotkę tej 1zł 1990 i 1991 zobaczymy czy są mennicze za taka kwotę
Moneta warta jest tyle ile inni chcą za nią zapłacić - Grzegorz_G
-
- Posty: 2737
- Rejestracja: 31 mar 2019, 14:12
Re: Najdroższa moneta obiegowa mennicza 1990-2020 (to już 30-lecie)
Oferta wisiała dość długo za znacznie więcej, ale forumowicze zaczęli pisać coś o podmianach....meszuzel pisze: ↑21 lis 2020, 12:52Tylko czy aby na pewno UNC?el-dziubek pisze: ↑21 lis 2020, 07:38Ja niedawno kupiłem taki zestaw UNC za 50 zł. Chyba się opłacało...
1 zł i 50 gr - 1990
5 zł 1994
2 zł 1994
10 gr, 20 gr, 5 gr, 2 gr - 1992
1 gr 1993
2 zł 1994 jest warte zdecydowanie więcej.
A monetki mennicze. Nie należy się sugerować zdjęciem przez porysowany plastik
No i widać trafiają się jeszcze ludzie, którzy potrafią zwyczajnie podzielić się nadmiarem, a nie liczyć tylko na zyski
- Grzegorz_G
- Posty: 385
- Rejestracja: 08 sty 2020, 20:19
Re: Najdroższa moneta obiegowa mennicza 1990-2020 (to już 30-lecie)
Chętnie przygarne taki nadmiar za 50złel-dziubek pisze: ↑21 lis 2020, 16:31Oferta wisiała dość długo za znacznie więcej, ale forumowicze zaczęli pisać coś o podmianach....meszuzel pisze: ↑21 lis 2020, 12:52Tylko czy aby na pewno UNC?el-dziubek pisze: ↑21 lis 2020, 07:38Ja niedawno kupiłem taki zestaw UNC za 50 zł. Chyba się opłacało...
1 zł i 50 gr - 1990
5 zł 1994
2 zł 1994
10 gr, 20 gr, 5 gr, 2 gr - 1992
1 gr 1993
2 zł 1994 jest warte zdecydowanie więcej.
A monetki mennicze. Nie należy się sugerować zdjęciem przez porysowany plastik
No i widać trafiają się jeszcze ludzie, którzy potrafią zwyczajnie podzielić się nadmiarem, a nie liczyć tylko na zyski
Moneta warta jest tyle ile inni chcą za nią zapłacić - Grzegorz_G
Re: Najdroższa moneta obiegowa mennicza 1990-2020 (to już 30-lecie)
Może okazać się, ze 5 zł 2020 się zapisze do tego wąskiego grona. Nie wiem jak u Was, ale ja tylko raz trafiłem na tą piątkę jako resztę. Pozostałe nominały też jakoś rzadko.
-
- Posty: 2737
- Rejestracja: 31 mar 2019, 14:12
Re: Najdroższa moneta obiegowa mennicza 1990-2020 (to już 30-lecie)
Nie wątpię...Grzegorz_G pisze: ↑25 lis 2020, 15:46Chętnie przygarne taki nadmiar za 50złel-dziubek pisze: ↑21 lis 2020, 16:31Oferta wisiała dość długo za znacznie więcej, ale forumowicze zaczęli pisać coś o podmianach....
A monetki mennicze. Nie należy się sugerować zdjęciem przez porysowany plastik
No i widać trafiają się jeszcze ludzie, którzy potrafią zwyczajnie podzielić się nadmiarem, a nie liczyć tylko na zyski
Re: Najdroższa moneta obiegowa mennicza 1990-2020 (to już 30-lecie)
Dziwne, że nikt nie wspomina monety 1 zł z 2010 ja mam na stanie 3 szt i bardzo ciężko cokolwiek znaleźć z obiegu
Zbieracz, kolekcjoner od 2005
Re: Najdroższa moneta obiegowa mennicza 1990-2020 (to już 30-lecie)
O to, to właśnie. To powinna być najdroższa moneta ever. Niestety kilka osób skumulowało woreczki i je regularnie wystawia. Przez co ilość menniczych sztuk jest większa niż by się mogło wydawać. W pewnym momencie woreczek kosztował 1500 a teraz już tylko 900.
Specjalizuję się w banknotach amerykańskich.
Re: Najdroższa moneta obiegowa mennicza 1990-2020 (to już 30-lecie)
Mam pewne przemyślenia odnośnie do cen podenominacyjnych monet obiegowych i ich przyszłości. Pamiętam rok 1995, kiedy pojawiły się w obiegu nowe monety. Wówczas złotówka 1993, 50 groszy 1990, 5 groszy 1993 w obiegu praktycznie się nie pojawiały. Trochę częściej była złotówka 1990. Za to bardzo dużo było złotówek 1991, 1992 i 1994 oraz 2 złote 1994. Mogę tylko żałować, że odłożyłem ich tylko trochę w menniczym stanie. Jaka będzie ich przyszłość rynkowa. Szukając odpowiedzi na tak postawione pytanie, nasuwa mi się właśnie rok 1995. Wiemy, że wtedy również wycofywano z obiegu stary pieniądz, w tym monety. Wraz z utratą przez nie waloru pieniądza obiegowego, stały się jedynie świadkami historii pieniądza oraz numizmatami. To jednak wiele zmieniło. Mianowicie zgodnie z ustawą o NBP (ówczesną, jak i dzisiejszą), NBP jako jedyny emitent pieniądza, może emitować tzw. monety banknoty do celów kolekcjonerskich i sprzedawać je po cenie wyższej niż nominalna. Możliwość sprzedaży przez NBP środków płatniczych po cenie wyższej niż nominalna nigdy nie dotyczyła monet i banknotów tzw. szerokiego obiegu. Gdy w 1995 roku monety i banknoty PRL przestały być pieniądzem obiegowym, okazało się, że zarówno NBP, jak i ówczesna Mennica Warszawska miały w swoich magazynach całkiem sporo nigdy nie użytych monet i banknotów (w kwestii banknotów to pewnie nadal NBP ma jakieś zapasy). Nowa sytuacja prawna pozwoliła na sprzedaż tych byłych pieniędzy na rynku komercyjnym, zarówno przez NBP, jak i Mennicę. Wówczas masowo zaczęły wypływać na rynek kolekcjonerski mennicze monety PRL i pliki i zgrzewki banknotów. Dla przykładu, kupując swoją złotówkę z 1957 roku wybierałem jedną z 10-ciu menniczych monet z zapłaciłem ówczesną cenę katalogową z Parchimowicza, tj. 50 złotych. Na giełdach widywało się np. klaserki z całymi kartami menniczych 20 groszówek 1957. Parę lat później na giełdzie we Wrocławiu kupiłem "bałwanka" za 110 złotych, gdzie w klaserze było 20 menniczych sztuk. Wtedy nikt nie zakładał, że ich zakup, to dobra inwestycja. Warto też podkreślić, że bez powyższego wypływu na rynek menniczego PRL-u, monety te w menniczym stanie zachowania w większości byłyby równie, a czasem bardziej, rzadkie, co monety II RP.
Sytuację pogłębiła też reforma administracyjna Polski z 1999 roku, kiedy to zlikwidowano większość dotychczasowych województw, a wraz z nimi oddziały okręgowe NBP. Zgodnie z przepisami dot. funkcjonowania NBP, oddziały okręgowe odpowiadają za zabezpieczenie rezerwy gotówkowej na terenie województwa. Rezerwa gotówkowa, to określona ilość bilonu i banknotów poszczególnych nominałów, które każdy oddział musiał przechowywać w swoich skarbcach. W związku z likwidacją oddziałów również się okazało, że w skarbcach zalegało małe archiwum pieniądza, który zapewne na skutek inflacji oraz zasady kolejkowania FIFO, leżał w skarbcu, tak, jak go włożono.
Wyobraźmy sobie, że NBP, czy Mennica obecnie również przechowuje parę palet różnego rodzaju bilonu w oryginalnych woreczkach z wczesnych roczników, w tym w ramach rezerw gotówkowych. Dla nich to żaden koszt. Co więcej decydenci tych instytucji również obserwują rynek kolekcjonerski i mogą podejmować decyzje korzystne dla firm, w których pracują (przykładem może być komercyjny sukces zestawów banknotów PRL i porażka tych, którzy płacili kilka tysięcy za 2 miliony z błędem). Wyobraźmy sobie, że przyjdzie moment, gdy Polska wejdzie do strefy euro (wiem, że to akurat może się wydawać obecnie abstrakcyjne) albo zostana wycofane z obiegu pewne niskie nominały monet. Wówczas obecne środki płatnicze stracą ważność i ponownie, jak to miało miejsce w 1995 roku, NBP i Mennica będą mogły sprzedawać przechowany przez nie bilon. Jak będą wyglądały wówczas ceny tych monet?
Jaka konkluzja: osobiście uważam, że kolekcjonowanie menniczego bilonu zawsze daje dużo satysfakcji. Niemniej zalecał bym pewną ostrożność inwestycyjną w długim czasie, gdyż, jak pokazuje życie, niemiłe niespodzianki się zdarzają.
Sytuację pogłębiła też reforma administracyjna Polski z 1999 roku, kiedy to zlikwidowano większość dotychczasowych województw, a wraz z nimi oddziały okręgowe NBP. Zgodnie z przepisami dot. funkcjonowania NBP, oddziały okręgowe odpowiadają za zabezpieczenie rezerwy gotówkowej na terenie województwa. Rezerwa gotówkowa, to określona ilość bilonu i banknotów poszczególnych nominałów, które każdy oddział musiał przechowywać w swoich skarbcach. W związku z likwidacją oddziałów również się okazało, że w skarbcach zalegało małe archiwum pieniądza, który zapewne na skutek inflacji oraz zasady kolejkowania FIFO, leżał w skarbcu, tak, jak go włożono.
Wyobraźmy sobie, że NBP, czy Mennica obecnie również przechowuje parę palet różnego rodzaju bilonu w oryginalnych woreczkach z wczesnych roczników, w tym w ramach rezerw gotówkowych. Dla nich to żaden koszt. Co więcej decydenci tych instytucji również obserwują rynek kolekcjonerski i mogą podejmować decyzje korzystne dla firm, w których pracują (przykładem może być komercyjny sukces zestawów banknotów PRL i porażka tych, którzy płacili kilka tysięcy za 2 miliony z błędem). Wyobraźmy sobie, że przyjdzie moment, gdy Polska wejdzie do strefy euro (wiem, że to akurat może się wydawać obecnie abstrakcyjne) albo zostana wycofane z obiegu pewne niskie nominały monet. Wówczas obecne środki płatnicze stracą ważność i ponownie, jak to miało miejsce w 1995 roku, NBP i Mennica będą mogły sprzedawać przechowany przez nie bilon. Jak będą wyglądały wówczas ceny tych monet?
Jaka konkluzja: osobiście uważam, że kolekcjonowanie menniczego bilonu zawsze daje dużo satysfakcji. Niemniej zalecał bym pewną ostrożność inwestycyjną w długim czasie, gdyż, jak pokazuje życie, niemiłe niespodzianki się zdarzają.
Re: Najdroższa moneta obiegowa mennicza 1990-2020 (to już 30-lecie)
Przestraszyłem się, że zaraz powiedzą, że drugie konto założyłem. Jednak czegoś takiego nawet ja bym nie wymyślił. Palety złotówek 57 i bałwanków? Parchimowicz złotówki już wówczas wyceniał na średnią krajową. 400-700 w drugiej połowie lat 90-tych. Fakt, że banknoty kisili, ale przy inflacji jaka miała miejsce to nawet było ekonomicznie uzasadnione. Co do swojej pamięci to mogę jedynie napisać, że znalezienie 5zl z 96 nie było łatwe a złotówki 93 sugerowały, że warto je odkładać. I tak mam ich pół wywrotki, co przy skali inflacji i obecnemu zainteresowaniu nimi chyba nie było dobrą inwestycją.
Specjalizuję się w banknotach amerykańskich.
Re: Najdroższa moneta obiegowa mennicza 1990-2020 (to już 30-lecie)
Zastanawiam się "Atoris" czemu służyć ma ten przydługi wywód. Na początku, jako osoba zbierająca obiegówki, pomyślałem że dowiem się czegoś ciekawego, może wprowadzą nam euro i wartość mojej kolekcji wzrośnie kilkunastokrotnie Gdy jednak doczytałem do momentu o zapasach gromadzonych w mennicy, uznałem że wartość poznawcza tych przewidywań opiera się na zasłyszanych pod bankiem teoriach spiskowych. W/g mojej wiedzy mennica to taki troszkę większy zakład ślusarski, wykonują zlecenie NBP, biją określoną ilość pieniądza i niczego nie gromadzą na lepsze czasy Tak więc raczej pewny jestem że nie zaleje nas przez kilka następnych lat fala wyższych nominałów z pierwszych roczników bicia. Jeśli nie nagromadziłeś sobie podobnie jak ja w/w monet w stanach menniczych, już ich nie uzupełnisz w cenie nominalnej. Rynek monety obiegowej jest bardzo stabilny, ze wskazaniem na minimalne wzrosty co obserwuję od piętnastu lat. Nie zauważam huśtawki cen jak w przypadku numizmatów emitowanych dla inwestorów w srebro czy złoto.Atoris pisze: ↑16 gru 2020, 09:30Mam pewne przemyślenia odnośnie do cen podenominacyjnych monet obiegowych i ich przyszłości. Gdy w 1995 roku monety i banknoty PRL przestały być pieniądzem obiegowym, okazało się, że zarówno NBP, jak i ówczesna Mennica Warszawska miały w swoich magazynach całkiem sporo nigdy nie użytych monet i banknotów (w kwestii banknotów to pewnie nadal NBP ma jakieś zapasy).
"Sic et colligentes" posiadam 234 mennicze monety popularnego obiegu o wartości 140,57 zł.