Nikogo nie chcę oszukać lecz próbowałem wyjaśnić cały proces, który podaje jeszcze raz poniżej.
Faza zamówień i przygotowania przez mennice wzorów monet srebrnych:
1. w państwowej mennicy francuskiej w Paryżu zaplanowano monety 1-złotowe i 2- złotowe na kwotę 30.000.000 zł (15.000.000 szt. złotówek oraz 7.500.000 szt. 2-złotówek)
2. W instytucji finansowej Matthey & Johnson monety 1-złotowe i 2- złotowe na kwotę 48.000.000 zł, (24.000.000 szt. złotówek oraz 12.000.000 szt. 2-złotówek)
3. Ze względu na otrzymane dogodne warunki finansowania zdecydowano w lipcu 1924 o zamówieniu dalszych ilości monet srebrnych w USA. Wpierw ustalono potrzebną ilość czystego srebra na wybicie 1 zł i 2 zł na poziomie 2.700.000 uncji a wkrótce rozszerzono zapotrzebowanie do 6.000.000 uncji czystego srebra uwzględniając monety 5-cio złotowe. Umowa przewidywała wybicie z zakontraktowanego srebra monet w rządowej mennicy Filadelfijskiej z otrzymanych wzorów stempli wykonanych w mennicy Paryskiej na koszt amerykańskiej organizacji Stowarzyszenie Producentów Srebra płatność za gotowe monety nastąpić miała po dostawie monet do Warszawy.
Wstępnie zdefiniowano wielkości dla monet 1-złotowych i 2-złotowych w ilości 12.000.000 szt. złotówek oraz 5.000.000 szt. dwuzłotówek , zamówienie zmieniono i dopasowano na kwotę nominalną do poziomu 48.000.000 zł, (6.000.000 szt. złotówek, 6.000.000 szt. 2- złotówek, 6.000.000 szt. 5-złotówek).
Pierwotnie zatem planowano nabycie monet srebrnych tylko w mennicy francuskiej. Później doszła oferta na monety srebrne od firmy Matthey & Johnson na łączną wartość nominalna 78 mln zł, następnie doszła oferta amerykanów zamówienie powiększono do kwoty nominalnej 100 mln zł aby rozszerzyć je do kwoty nominalnej 126 mln zł.
Ostatecznie jednak w USA zamówienie na złotówki i pięciozłotówki anulowano a zakupy i dostawy monet srebrnych zatrzymano na poziomie ok. 92 mln zł. Dlaczego wstrzymano pięciozłotówki ? o tym w dalszej części.
Rzeczpospolita 8 maja 1925
Rzeczpospolita 21 kwietnia 1925
W pierwszych dniach czerwca do Paryża i Londynu udał się Naczelnik Wydziału I-go Departamentu Obrotu Pieniężnego p. Stanisław Pawłowicz w celu ukończenia rokowań z władzami i firmami zagranicznymi w sprawie dostawy dla Skarbu Państwa monet srebrnych.
Monety te wartości jednego i dwóch złotych bite miały być w Państwowej Mennicy francuskiej z zapasu srebra jaki posiadała Komisja Skarbu Narodowego, oprócz tego bilon srebrny bity miał być w jednej z mennic angielskich ze srebra specjalnie przez Skarb Państwa zakupionego.
W czerwcu 1924 roku podpisano umowy na dostawy monet jedno i dwuzłotowych z Państwową Mennicą Francuską oraz angielską firmą Matthey & Johnson datowaną dnia 7 czerwca 1924.
Początkiem lipca 1924 otrzymano modele/wzory monet dwuzłotowych z mennicy paryskiej.
Według pierwszych informacji prasowych mennica francuska miałaby dostarczyć na 1-go września 1924 roku 6.000.000 zł w monetach srebrnych jedno i dwuzłotowych a do końca 1924 pozostałe 24.000.0000 zł.
13.07.1924 srebro w ilości 117 ton 407 kg ze Skarbu Narodowego wysłano w 12 wagonach do Gdańska wraz z konwojującym je m.in. kierownikiem działu hutniczego mennicy inżynierem Szumskim, a następnie drogą morską do portu we Francji i dalej koleją do Paryża gdzie transport dotarł 25.07.1924
Zamówione 7.6.1924 roku w firmie Matthey & Johnson monety srebrne 1 zł i 2 złote ulokowane zostały ze względu na brak mocy przerobowych w Royal Mint w prywatnej mennicy w Birmingham, przy czym Royal Mint zobowiązała się do kontroli. Wartość kontraktu to 978.100 funtów szterlingów w przeliczeniu około 23 mln zł. Prototypy monet dostarczyła do Anglii mennica paryska.
W lipcu 1924 Rząd Polski zdecydował się na zakup monet srebrnych w USA gdyż wynegocjował bardzo dogodne warunki wynikały one ze spadającej podaży srebra na rynku srebra w USA i ogromną chęcią uruchomienia popytu na srebro monetarne w Europie. Zrzeszenie producentów srebra wzięło na siebie całe ryzyko tej operacji, wraz z wynegocjowaniem za zgodą rządu amerykańskiego mocy produkcyjnych w mennicy rządowej USA. Zrzeszenie przekazywało mennicy swoje srebro płaciło mennicy za wybicie monet odbierało je w mennicy w imieniu Rządu Polskiego i wysyłało do Warszawy , rząd polski płacił za monety dopiero po ich dostawie do Warszawy. Ograniczeniem były moce przerobowe mennicy filadelfijskiej, która mogła miesięcznie przerobić w tym celu tylko 300.000 uncji srebra, oznaczało to ok. 930 tys. monet dwuzłotowych na miesiąc a więc cały nakład 6.000.000 szt. dwuzłotówek mógł zostać wykonany w okresie ok. 4,5 miesiąca.
W USA uzgodniono w powyżej opisanej formie docelowy zakup 6.000.000 uncji czystego srebra czyli około 186 ton, z którego można było otrzymać odpowiednio 240 ton stopu srebra próby 750 na wybicie następujących monet
2 zł – 6.000.000 szt. waga 60 ton
1 zł – 6.000.000 szt. waga 30 ton
5 zł – 6.000.000 szt. waga 150 ton
Po dostawie 6.000.000 szt. monet dwuzłotowych wstrzymano realizację zamówienia ze względu na trudności płatnicze rządu polskiego. Ostatni transport dwuzłotówek trafił do Gdańska końcem sierpnia 1925 roku dotyczył dostawy w ilości 840.000 szt. monet wybitych na przełomie lipiec/sierpień 1925 ze zwróconych wcześniej w ramach reklamacji monet z rocznika 1924.
Wracając do pierwszego transportu można zakładać, że do Warszawy w dniu 17.10.1924 trafiła z USA produkcja z niepełnego miesiąca sierpnia oraz września 1924 roku mennicy filadelfijskiej tzn. około 1.620.000 szt. monet.
Mennica filadelfijska wybiła do końca roku 1924 w sumie 4.400.000 szt. przypada zatem na październik –grudzień 1924 ok. 2.780.000 szt. średnio 926 tys./m-c.
Pierwsza dostawa nacechowana była niestarannie wykonanymi monetami ponad 50 % wykazywało znaczące braki. Z całej dostawy ostatecznie przekazano do obiegu tylko 780.000 szt. monet , liczbę tę potwierdziła mennica warszawska w swoim raporcie. Pozostałe sztuki podlegały zwrotowi z tytułu uznanej reklamacji i zostały w roku 1925 w liczbie 840.000 szt. odebrane przez amerykanów.
Polska wysłała na przełomie grudnia 1924 i stycznia 1925 roku do mennicy filadelfijskiej swojego przedstawiciela inżyniera mennicy pana Wacława Petsch. Ostatecznie mennica filadelfijska była zmuszona wykonane 2.780.000 szt. monet przetopić i wybić ponownie, działo się to już wszystko w roku 1925 dlatego ustalono , że monety będą miały datę 1925. Dwuzłotówki z datą 1925 wykonano w ilości 5.220.000 szt.
W związku z tym , że za monety nie zapłacono w roku 1924 roku skarb państwa nie poniósł tu bezpośredniej straty.
Inaczej miała się rzecz z pierwszymi dostawami z Anglii. Za te monety dostarczone dwoma transportami z Anglii pierwszy transport wysłano w dniu 16.10.1924 w ilości 800.000 szt. drugi w ilości 400.000 szt. końcem października 1924 zapłacono już przed wysyłką monet, dlatego w związku z reklamacją słabo odbitych monet w listopadzie 1924 roku Najwyższa Izba Kontroli zarządziła kontrolę celem sprawdzenia czy na tej operacji skarb państwa poniósł straty.
Pismem z dnia 15 listopada 1924 Najwyższa Izba prosiła Ministerstwo Skarbu o wyjaśnienie dlaczego zaniechano ustanowienia własnej kontroli przy wyrobie tych monet i stempli w prywatnej mennicy w Birmingham a pozostawiono wykonanie tej kontroli delegatom Królewskiej Mennicy z Londynu, z tym, że odbiór dokonany przez delegatów tej mennicy jest ostateczny i nie może być przedmiotem sporu.
Ministerstwo uzasadniło zaniechanie brakiem dostatecznej liczby fachowców dla kontrolowania bicia monet zagranicą, które się odbywało równolegle w sześciu miejscach.
Dostarczone przez firmę Johnson & Matthey pierwsze dwa transporty w sumie 1.200.000 szt. były zbyt płytko wybite, według wyjaśnień Ministerstwa Skarbu przyczyną były zbyt płytkie prototypy dostarczone przez mennice paryską.
Po licznych rozmowach z przedstawicielami Rządu brytyjskiego, firmy Matthey & Johnson oraz Mennicy królewskiej w Londynie ustalono , że resztujące monety z umowy zostaną wykonane w Royal Mint.
Porozumienie to przypieczętowane zostało 4 grudnia 1924 aneksem do umowy z 7 czerwca 1924 z firmą Matthey & Johnson.
W 1925 roku Najwyższa Izba zażądała w od Ministerstwa Skarbu wyjaśnień w jaki sposób ostatecznie załatwiono sprawę pierwszych dwóch transportów z Birmingham i czy Skarb poniósł ewentualne straty.
Monety z Birmingham pozostały w Polsce częściowo w obiegu a te, które udało się z obiegu wyciągnąć magazynowano w skarbcu. W kwietniu 1926 roku Ministerstwo Skarbu pisemnie odpowiedziało Najwyższej Izbie , że Skarb Państwa żadnych strat z powodu zbrakowanych pierwszych dwóch transportów monet dwuzłotowych dostarczonych przez firmę Matthey & Johnson z Birmingham nie poniesie, gdyż monety te bowiem zostaną teraz (w 1926) puszczone w obieg jako nieróżniące się od innych w obiegu będących, które przez dwuletnie użycie uległy już pewnemu zatarciu.
Potwierdzenie puszczenia 1.200.000 szt. monet z Birmingham w obieg znajdujemy w sprawozdaniu mennicy.
Mennica paryska również nie wywiązała się z terminów dostaw i pierwsze monety 2-złotowe i złotowe pomimo zapowiedzi : wrzesień 24, listopad 24, grudzień 24 trafiły do Warszawy dopiero 13.01.1925 roku.
Pozdrawiam
POP STAR