Uważaj na srebro, inwestuj w złoto!

[stryjek]

Po tej dzisiejszej dyskusji jedno wiem na pewno. Złoto daje emocje.
Zawsze niby dawało, ale ta odrobina grzesiowo-flexowej gęsiej skórki na plecach jest jak dobre premium!

[brodacz]

Nowa mutacja wirusa i metale znowu szaleją.

[Grześ]

Nowa mutacja wirusa i metale znowu szaleją.

I bardzo dobrze.
Ulica poczuje smród w gaciach to pewniakiem coś u dziadziusia kupią.

[meszuzel]

Ciekawa dysputa się toczyła a mnie akurat w tej piaskownicy nie było, ale jestem i przyszedłem ze swoimi zabawkami, ... znaczy argumentami.
Pisaliście Panowie o tym, że inflacja i dodruk kasy powoduje wzrost notowań złota. Natomiast zapominacie o jeszcze jednym i niezwykle ważnym czynniku jakim są stopy procentowe.
Przeciętny Polak mający parę groszy oszczędności przyjmijmy 10K i z wiedzą inwestycyjną skandalicznie niską, więc jak przypuszczam znaczna część społeczeństwa, co ma zrobić z kasą? Ten co nie ma żadnego pojęcia to trzyma kasę na koncie, z oprocentowaniem 0%, tylko patrzeć jak wprowadzą ujemne. Cieszy się, że udało mu się zebrać kilka tyś. niestety realnie traci na inflacji od 5 do 10% rocznie. Ale on nie wie co to inflacja.

Ten co ma odrobinę wiedzy, wie, że lokaty i bank to gwarantowana strata więc kupuje obligacje skarbowe na okres 3 miesięcy, bo ich oprocentowanie to 0,5%. Wyliczył sobie, że te są najlepsze, bo po roku będzie miał 2 % niestety jego poziom wiedzy nie jest wystarczająco duży by wiedzieć, ze te pół procent to jest w skali roku. Tych obligacji sprzedaje sie najwięcej. W listopadzie lub październiku NBP sprzedał rekordowy wynik,... kolejny.

Kolejna grupa, wie, że obligacje tak, ale indeksowane inflacją i wie, że to również nie gwarantuje zachowania siły nabywczej. Ten mundrala nie jest na tyle bogaty, by kupić hektary gruntu czy mieszkania, więc kupi kruszce. Ta grupa podzieli się na dwie podstawowe. Tych co stać tylko na srebro i ciuła sobie, i tych co stać na złoto. W przypadku kruszców mocno uprościłem, bo można tam zrobić wiele innych podziałów, jak opcje czy większa wiara w dany kruszec.
Inwestorzy zawsze zwracali się w kierunku złota, zawsze wtedy, kiedy lokaty w banku czy obligacje nie gwarantowały zachowania siły nabywczej. Dlatego wzrosty na metalach są tak duże, bo jest zainteresowanie nimi. A skoro jest zainteresowanie to notowania zawsze rosną. I rosnąć będą do czasu, kiedy nie pojawi się inna w miarę bezpieczna opcja inwestycji. Czyli np. kiedy obligacje będą płacić więcej lub w okolicy realnej inflacji.

Dziś drukują praktycznie wszyscy, przy czym utrzymują niskie stopy procentowe i finansując się w zasadzie samemu. Sami drukujemy sami sobie spłacamy. Przy zerowych stopach i wysokiej inflacji ubożeje klasa średnia, która defakto finansuje cały ten bałagan.

Ci co piszą, że na złocie jest bania muszą brać pod uwagę, że złoto i srebro jest silnie se sobą powiązane. Tym samym bania musi być również na srebrze. Odnoszenie sie dziś do ratio jest w mojej ocenie mocno zmanipulowane. Ratio miało sens w czasach, kiedy był parytet, teraz jest to wszystko tak rozjechane, że nie jest pewnym źródłem. Jednakże nie można go lekceważyć. Mieć w głowie również jako jeden z punktów do analizy.

[Duczkens]

nono.. szybkie ścięcie dzisiejszego wybicia

[Menel]

Raczej rollercoaster... Wkleję wykres dla potomnych, bo jazda jest niezła.

[flex]

Ciekawa dysputa się toczyła a mnie akurat w tej piaskownicy nie było, ale jestem i przyszedłem ze swoimi zabawkami, ... znaczy argumentami.
Pisaliście Panowie o tym, że inflacja i dodruk kasy powoduje wzrost notowań złota. Natomiast zapominacie o jeszcze jednym i niezwykle ważnym czynniku jakim są stopy procentowe.
Przeciętny Polak mający parę groszy oszczędności przyjmijmy 10K i z wiedzą inwestycyjną skandalicznie niską, więc jak przypuszczam znaczna część społeczeństwa, co ma zrobić z kasą? Ten co nie ma żadnego pojęcia to trzyma kasę na koncie, z oprocentowaniem 0%, tylko patrzeć jak wprowadzą ujemne. Cieszy się, że udało mu się zebrać kilka tyś. niestety realnie traci na inflacji od 5 do 10% rocznie. Ale on nie wie co to inflacja.

Ten co ma odrobinę wiedzy, wie, że lokaty i bank to gwarantowana strata więc kupuje obligacje skarbowe na okres 3 miesięcy, bo ich oprocentowanie to 0,5%. Wyliczył sobie, że te są najlepsze, bo po roku będzie miał 2 % niestety jego poziom wiedzy nie jest wystarczająco duży by wiedzieć, ze te pół procent to jest w skali roku. Tych obligacji sprzedaje sie najwięcej. W listopadzie lub październiku NBP sprzedał rekordowy wynik,... kolejny.

Kolejna grupa, wie, że obligacje tak, ale indeksowane inflacją i wie, że to również nie gwarantuje zachowania siły nabywczej. Ten mundrala nie jest na tyle bogaty, by kupić hektary gruntu czy mieszkania, więc kupi kruszce. Ta grupa podzieli się na dwie podstawowe. Tych co stać tylko na srebro i ciuła sobie, i tych co stać na złoto. W przypadku kruszców mocno uprościłem, bo można tam zrobić wiele innych podziałów, jak opcje czy większa wiara w dany kruszec.
Inwestorzy zawsze zwracali się w kierunku złota, zawsze wtedy, kiedy lokaty w banku czy obligacje nie gwarantowały zachowania siły nabywczej. Dlatego wzrosty na metalach są tak duże, bo jest zainteresowanie nimi. A skoro jest zainteresowanie to notowania zawsze rosną. I rosnąć będą do czasu, kiedy nie pojawi się inna w miarę bezpieczna opcja inwestycji. Czyli np. kiedy obligacje będą płacić więcej lub w okolicy realnej inflacji.

Dziś drukują praktycznie wszyscy, przy czym utrzymują niskie stopy procentowe i finansując się w zasadzie samemu. Sami drukujemy sami sobie spłacamy. Przy zerowych stopach i wysokiej inflacji ubożeje klasa średnia, która defakto finansuje cały ten bałagan.

Ci co piszą, że na złocie jest bania muszą brać pod uwagę, że złoto i srebro jest silnie se sobą powiązane. Tym samym bania musi być również na srebrze. Odnoszenie sie dziś do ratio jest w mojej ocenie mocno zmanipulowane. Ratio miało sens w czasach, kiedy był parytet, teraz jest to wszystko tak rozjechane, że nie jest pewnym źródłem. Jednakże nie można go lekceważyć. Mieć w głowie również jako jeden z punktów do analizy.

Ależ pamiętamy o stopach. Które, wg rożnych banków centralnych, w tym i naszego, zostaną na dłużej.
Większość ludzi z większymi oszczędnościami tradycyjnie pójdzie, albo już poszło w nieruchomości i ziemię.
A niektórzy w nowy samochód, remont mieszkania, sprzęt rtv i agd.
Ale to chyba dopiero później. Na razie za bardzo się boją, trzymają gotówkę i u nas nawet inflacja trochę maleje. A gdzie indziej dalej deflacja.
Metale już ludzie kupują bo od zawsze uważane są za safe haven a i łatwiej je upłynnić w razie potrzeby.

A propos ujemnych stóp procentowych
https://businessinsider.com.pl/finanse/ ... ca/qggcgwl

nono.. szybkie ścięcie dzisiejszego wybicia

Jakiś grubas musiał sprzedać sporo srebrnych futures na Comexie korzystając z paniki.

[muffin]

Cześć. Zakupiłem w jednej z mennic 6 monet. Przed zakupem poprosiłem o sprawdzenie ich.
Zostały sprawdzone urządzeniem Sigma Precious Metal Verifier.
Liście klonu sprawdziłem lupką i w każdym liściu widnieje wygraderowany nr "20".

Postawnowiłem je dziś zważyć waga jubilerską jedna z tańszych z allegro (max 200g/0,01g). Ważyłem je kilka razy.

Wagi w gramach:
Liść Klonu 1oz 2020 - 31,20
Liść Klonu 1oz 2020 - 31,21
Liść Klonu 1oz 2020 - 31,23
Liść Klonu 1oz 2020 - 31,24

Britannia 1oz 2020 - 31,26
Britannia 1oz 2020 - 31,31

Jak to jest z tymi wagami monet?
Zastanawia mnie zwłaszcza ta ostatnia Britannica o wadze 31,31g. Powinienem z nią jeszcze gdzieś zajechać i zweryfikować ? Czy powinienem się martwić ?

[0zł]

Nie, wszystko ok

[repek20]

Myślałeś, że wszystkie monety będą ważyć tyle samo?
Moja waży z dokładnością do 3 miejsc po przecinku i w życiu nie trafiłem dwóch krążków z identyczną wagą.

[Grześ]

Co do monet to możesz spać spokojnie.
Uncja ma 31,1035.
Ale zdradź tajemnice w jakiej to mennicy kupiłeś ten bulion.

[0zł]

Pewnie w kapitałowej, oni sigmą sprawdzają

[Grześ]

To ja też muszę swój stragan na Allegro nazwać Mennica Luisa Pereiry.

[0zł]

Srebrna mennica już zajęte

[repek20]

Rzeczywiście stragan .
Czego tam nie ma .
https://allegrolokalnie.pl/oferta/2007- ... -orzel-wtc